Symptomy kryzysu kielecka siódemka pokazywała już w poprzednich meczach w PGNiG Superlidze. Minimalna wygrana w Kwidzynie jednym golem (29:28) była ostrzeżeniem, z którego nie wyciągnięto wniosków. - Mamy dużo do poprawy. Bardzo trudno wygrać grając bardzo optymistycznie i oddając nieprzygotowane rzuty przy tak agresywnej obronie, jaką zaprezentowali Duńczycy. Zagraliśmy kilka dobrych akcji, by za chwilę zagrać kilka kompletnie nieprzygotowanych. Okazuje się, że znów po przerwie reprezentacyjnej musimy znaleźć nasz rytm - stwierdził Wenta. Zdaniem szkoleniowca gospodarzy Larsa Jeppesena kluczem do wygranej była świetna obrona jego zespołu i wyprowadzane z niej skuteczne kontry. - Te łatwe bramki z kontrataku były kluczem do zwycięstwa. Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo trudne spotkanie, ale wyszło nam wszystko - zagraliśmy dobrze w obronie, w ataku pozycyjnym i grze z kontry. Za tydzień w Kielcach będzie bardzo ciężki mecz, ale już nie możemy się go doczekać - stwierdził duński szkoleniowiec. not. lech