<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/zaglebie-lubin-ruch-chorzow,1364">ZOBACZ ZAPIS RELACJI NA ŻYWO Z MECZU ZAGŁĘBIE LUBIN - RUCH CHORZÓW</a> Od początku stroną częściej atakującą byli "Niebiescy". W zdobyciu gola pomógł im jednak pomocnik "Miedziowych" Piotr Świerczewski, który w polu karnym uderzył łokciem w głowę wychodzącego na pozycję przy rzucie rożnym Rafała Grodzickiego. Japoński sędzia Kenyi Ogija dobrze to wychwycił i podyktował rzut karny. Z 11metrów lewy róg po ziemi piłkę do siatki posłał Rafał Grzyb. Po stracie bramki szybko zareagował trener gospodarzy - |Andrzej Lesiak, który w miejsce Łukasza Henzela wprowadził doświadczonego Dariusza Jackiewicza. Nie poprawiło to jednak jakości gry Zagłębia. Beniaminek z Lubina nieporadnie rozgrywał ataki, nie stwarzał żadnego zagrożenia pod bramką rywala. Ruch nastawił się na kontry, ale żadna z nich nie była choćby w połowie udana. Zawodziło tak zwane ostatnie podanie. Gospodarze mogli jednak wyrównać przed przerwą. W 38. minucie Caiado Dias zdecydował się na strzał z około 38 metrów i... trafił w poprzeczkę. W pierwszej połowie na boisku rządził jednak japoński arbiter, który pokazał aż sześć żółtych kartek. W drugiej połowie sędzia nadal nie próżnował. W 55. minucie z boiska za taktyczny faul na Caiado wyleciał Maciej Sadlok. W 74. minucie na boisku pozostało już tylko dziewięciu zawodników w niebieskich strojach. Michał Goliński wychodził sam na sam z Krzysztofem Pilarzem, lecz został powalony przez Grodzickiego. Za moment stoper Ruchu zobaczył czerwony kartonik. Gospodarze poczuli krew i ruszyli do zdecydowanych ataków. Ilijan Micanski skierował piłkę do siatki, lecz po chwili jego radość przemieniła się we wściekłość, bo arbiter odgwizdał spalonego. Bułgar tak się zdenerwował, że za ubliżanie sędziemu otrzymał czerwoną kartkę. Już do końca spotkania Ruch mądrze się bronił, a w ostatniej minucie doliczonego czasu gry gola dla Ruchu powinien zdobyć Pulkowski. W sytuacji sam z bramkarzem posłał piłkę obok słupka. Zagłębie przegrało czwarty kolejny mecz i sytuacja tego zespołu zrobiła się dramatyczna. Zagłębie Lubin - Ruch Chorzów 0-1 (0:1) Bramka: 0-1 Grzyb (20. z karnego) Zagłębie: Ptak - Rymaniak, Jasiński, Stasiak, Dinis, Kolendowicz (57. Plizga), Hanzel (27. Jackiewicz), Świerczewski, Caiado, Goliński (79. Błąd), Micanski. Ruch: Pilarz - Sadlok, Nykiel, Grodzicki, Brzyski - Grzyb (90+2. Jakubowski), Baran, Scherfchen, Balaż (77. Stawarczyk) - Sobiech (64. Pulkowski), Niedzielan. Sędziuje: Kenji Ogiya (Japonia). Żółta kartka - Zagłębie Lubin: Robert Kolendowicz, Piotr Świerczewski, Michał Goliński, Ilijan Micanski, Fernando Dinis. Ruch Chorzów: Maciej Scherfchen, Maciej Sadlok, Wojciech Grzyb. Czerwona kartka za drugą żółtą - Zagłębie Lubin: Ilijan Micanski (77). Ruch Chorzów: Maciej Sadlok (55). Czerwona kartka - Ruch Chorzów: Rafał Grodzicki (75-faul). Widzów: 7000.