ŁKS robił wiatr, a Wisła jak na rutyniarza przystało, strzelała bramki. Wreszcie zagrała taki mecz, o jakim od dawna marzył jej trener - Maciej Skorża. Do stanu 0:3 z zimną krwią wykorzystała każdą okazję bramkową. Wisła ma fotel lidera, a Paweł Brożek wrócił na pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelców. Dzięki dwóm bramkom w strzelonym w Łodzi z osiemnastogolowym dorobkiem wyprzedził Takesure'a Chinyamę. To najwyższa porażka ŁKS-u na własnym boisku od 1982 r. i jednocześnie najwyższa wyjazdowa wygrana wiślaków w tym sezonie. Początek dla krakowian nie był jednak miły. Dwa zablokowane strzały i jeden celny - na tyle stać było zmierzającą po mistrzostwo Polski Wisłę w I połowie. ŁKS był groźniejszy, częściej atakował, ale dzięki solowej akcji Patryka Małeckiego wiślacy schodzili na przerwę, prowadząc. Prawoskrzydłowy "Białej Gwiazdy" złamał do środka, zwiódł Tadasa Papeckysa i uderzeniem z lewej nogi w długi róg pozbawił szans na skuteczną interwencję Bogusława Wyparłę. Okazując radość z gola "Mały" już się nie popisał. Podbiegł do sektora kibiców łódzkich i akurat tam musiał szaleć z radości. Sędzia pogroził wiślakowi, ale oszczędził go przed żółtą kartką. Nie oszczędzili go natomiast kibice, rewanżując się serialem wyzwisk. Wcześniej nacierali łodzianie, a obrona gości trzeszczała. W 9. min Mariusz Pawełek powstrzymał uderzenie z lewej nogi Marcina Smolińskiego. W 22. min ni to wrzutka, ni to strzał Wahana Geworgjana o mały włos nie wpadł pod poprzeczkę (Pawełek czujnie wybił na róg), a po kornerze Sierant z siedmiu metrów strzelił tak nieudolnie, jakby chciał wybić, a nie pokonać bramkarza. Przez 20 minut Wisła prezentowała futbol grillowy. Dopiero akcja Małeckiego uprzytomniła wszystkim, że to goście, a nie ŁKS walczą o tytuł. ŁKS usiłował szybko wyrównać. Po kontrze i centrze Papeckysa głową mierzył Kujawa, ale posłał piłkę minimalnie obok słupka. W 38. min obrońcy gospodarzy zaspali i po podaniu Marka Zieńczuka Paweł Brożek znalazł się sam przed Wyparłą. "Brozio" tak długo składał się jednak do strzału, że Papeckys zdążył wślizgiem wybić mu piłkę. Dobiegał końca kwadrans drugiej połowy, gdy po stracie Radziusa Paweł Brożek z lewej strony podał wzdłuż bramki, a Piotr Ćwielong idąc na wślizgu pokonał Wyparłę. Gdy wiadomo było, że to "Pepe" zastąpi kontuzjowanego Rafała Boguskiego, trener Skorża wyraził nadzieję, że znowu sprawdzi się receptura Piotra na Bodzia W. Ćwielong pokonał go przy al. Unii Lubelskiej, grając jeszcze w Ruchu. W 74. min "Pepe" mógł znowu pokonać Bodzia, ale bramkarzowi w sukurs przyszedł Marcin Adamski, który ekspediował zmierzającą do pustej bramki piłkę. Przy kolejnym ataku wiślaków Wyparle nie miał już kto pomóc. Świeżo wprowadzony Wojciech Łobodziński zagrał prostopadle do "Brozia", a ten w sytuacji sam na sam przerzucił piłkę nad Bodziem i spokojnie odholował ją do pustej bramki! Paweł zrównał się w klasyfikacji strzelców z Takesurem Chinyamą, a w 82. min mógł go wyprzedzić, lecz przegrał w sytuacji oko w oko z Wyparłą. Pięć minut przed końcem, po podaniu "Brozia", idealną sytuację zmarnował Łobodziński, posyłając piłkę nad poprzeczką z 8 m! Przy trzybramkowym prowadzeniu wiślacy wrócili do normalnej skuteczności sprzed tego meczu: pięć "setek" na jedną bramkę. Regułę tę potwierdził już w doliczonym czasie Paweł, w czwartej stuprocentowej okazji (sam na sam) mijając Wyparłę i z bliska kopiąc do siatki. Michał Białoński, Łódź ŁKS - Wisła 0:4 (0:1) Bramki: 0:1 Małecki (25.), 0:2 Ćwielong (58. z podania Pawła Brożka), 0:3 Paweł Brożek (78. z podania Łobodzińskiego), 0:4 Paweł Brożek (90. + 1. z podania Łobodzińskiego). ŁKS: Wyparło - Radzius (64. Mordzakowski), Hajto, Adamski, Papeckys (64. Ostalczyk) - Gevorgyan, Kaszczelan, Sierant, Biskup - Smoliński (74. Drumlak), Kujawa. Wisła: Pawełek - Szinglar, Marcelo, Głowacki, Piotr Brożek - Małecki (76. Łobodziński), Sobolewski, Diaz, Zieńczuk (85. Niedzielan) - Ćwielong (81. Jirsak), Paweł Brożek. KLIKNI, ABY ZOBACZYĆ ZAPIS RELACJI NA ŻYWO Z MECZU ŁKS - WISŁA! W innych meczach 28. kolejki LEGIA WARSZAWA - POLONIA BYTOM 3:1 JAGIELLONIA BIAŁYSTOK - POLONIA WARSZAWA 2:1 GÓRNIK ZABRZE - ODRA WODZISŁAW 2:0 LECH POZNAŃ - LECHIA GDAŃSK 1:0 ARKA GDYNIA - RUCH CHORZÓW 1:2 CRACOVIA - PGE/GKS BEŁCHATÓW 1:0 PIAST GLIWICE - ŚLĄSK WROCŁAW 0:1