Inwestor budowlany, który dorobił się majątku w Stanach Zjednoczonych, udowadnia że kierowanie zespołem piłkarskim nie jest łatwym wyzwaniem, nawet dla doświadczonego biznesmena. Nie potrafił wprowadzić Polonii do ekstraklasy, więc - amerykańskim wzorem - kupił od Groclinu miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej, a potem w rok czołową drużynę w kraju doprowadził na skraj przepaści. Twarz uratował dopiero pod koniec roku, gdy na ratunek wezwał byłą gwiazdę Barcelony - Jose Marię Bakero. Bask opanował częściowo kryzys - w czterech meczach wywalczył pięć punktów i podpisał kontrakt na dwa i pół roku. Ciekawe, jak długo Wojciechowskiemu wystarczy cierpliwości? Może jednak się czegoś się nauczył? Polonię do sezonu przygotowywał Jacek Grembocki. Młody pełen zapału trener, ale lizus na miarę bohatera "Misia", krzyczącego " Łubu dubu, niech nam żyje prezes naszego klubu". Na nic się zdały zapewnienia Grembockiego, że pracuje w znakomicie zorganizowanym klubie. Po kilku wpadkach został pogoniony z Konwiktorskiej, a Wojciechowski w jednym z wywiadów nazwał go "chłystkiem". Grembockiego zastąpił Duszan Radolsky, Słowak doskonale znający naszą ekstraklasę, mający na swoim koncie sukcesy w Groclinie. Ten doświadczony szkoleniowiec nie był jednak w stanie odmienić zespołu. Polonia grała coraz gorzej, przegrywała mecz za meczem. Wściekły Wojciechowski przestał płacić piłkarzom, a ci na boisku sprawiali wrażenie, jakby uprawiali strajk włoski. Jak na standardy Wojciechowskiego Radolsky i tak długo utrzymał posadę, stracił ją po porażce z 0:1 z Jagiellonią w Białymstoku. Potem zespół przez jeden mecz (z Cracovią 0:1) prowadził Michał Libich i wszyscy zaczęli przecierać oczy ze zdziwienia, bo do Warszawy przyleciał Bakero. Wybitny przed laty piłkarz próbuje trenerskiego fachu i idzie mu na razie słabo, ale dlaczego skusił się na ofertę z Polski - dziwiono się. Przybysz z Hiszpanii od początku zarażał wszystkich swoim optymizmem (podobnie, jak w pierwszym okresie swojej pracy w Polsce Leo Beenhakker) i od razu kupił sobie serca kibiców "Czarnych Koszul", gdy dowodzony przez niego zespół zdołał zremisować derbowy mecz z Legią na Łazienkowskiej 1:1. Potem przyszło długo oczekiwane zwycięstwo (1:0 z Polonią Bytom) i Bakero zyskał miano cudotwórcy. Finisz nie był już tak imponujący - tylko remis u siebie z Koroną i porażka 0:1 ze Śląskiem we Wrocławiu. Generalnie Polonia nie rozegrała w tym sezonie dobrego meczu, zespół miał ogromne problemy ze zdobywaniem bramek, kontuzja Tomasza Jodłowca znacznie osłabiła formację defensywną. Bez solidnych wzmocnień trudno będzie wiosną o znaczący postęp. Efekt "nowej miotły" , po zatrudnieniu trenera, już przestał działać. Teraz Bask będzie musiał wykazać się szkoleniowym kunsztem i po raz pierwszy w karierze odpowiednio przygotować zespół w trakcie zimowej przerwy. Trzeba trzymać kciuki, aby mu się powiodło, gdyż w naszej przaśnej ekstraklasie, postać tak wielkiego formatu jak Bakero na pewno dodaje jej blasku. Liczby Polonii 2900 - tylu średnio kibiców oglądało mecze Polonii na Konwiktorskiej. 27 - z tylu piłkarzy korzystali trenerzy Polonii (najwięcej obok Zagłębia w ekstraklasie) 25 - tyle żółtych kartek obejrzeli piłkarze Polonii. 4 - tylu trenerów prowadziło Polonię w tym sezonie. 3 - tyle bramek zdobył Filip Ivanovski, najlepszy strzelec w zespole. 3 - tyle rzutów karnych podyktowano przeciwko Polonii. 2 - tyle czerwonych kartek otrzymali piłkarze Polonii. 0 - tyle rzutów karnych wykonywali piłkarze Polonii. CZYTAJ TAKŻE: Sprawdź komplet wyników, składy i tabelę ekstraklasy Wisła rządzi w ekstraklasie, ale kogo to cieszy? Legia "drugie miejsce" Warszawa Lech: Miało być pięknie, a było szaro Fornalik odmienił Ruch, ale co dalej? GKS Bełchatów - jest dobrze, lecz może być gorzej Lechia została średniakiem. Czas na podbój ekstraklasy Polonia Bytom: Błysnęli i zgaśli Śląsk: Kto stoi w miejscu, ten się cofa Cracovia się zmienia, a ma jeszcze bardziej Jagiellonia: Bezcenny "Franek" i wyjazdowy koszmar Piast może podzielić los ŁKS-u Arkę czeka tułaczka i spadek?