- Najlepszą obroną jest atak. Bez tego nie da się wygrywać. Zaryzykowaliśmy i się opłaciło. Za dużo bramek do tej pory traciliśmy. Ciężko nam było. Nie jest tak, że zawsze idzie się do przodu. Każda drużyna miewa złe chwile. Trzeba umieć się przełamać - stwierdził stoper Polonii. - Uwierzyliśmy w siebie i musimy to utrzymać. Czeka nas mecz z Lechem - faworytem do mistrzostwa, najlepszą drużyną. Dzięki dzisiejszej wygranej jesteśmy w stanie powalczyć tam o zwycięstwo - z młodego zawodnika tryskał optymizm. Bramkę na 1:2, która przysporzyła Polonii tyle kłopotów, stracili po rzucie karnym. - Sędzia podjął słuszną decyzję? Czy ja wiem? Może kolega delikatnie przeciwnika ruszył. To wystarczy. Tak to bywa w piłce. Nie wiem, czy to nie było przed polem karnym. Obejrzymy na powtórkach i będziemy mądrzejsi - skomentował wymijająco.