Na początku wydawało nam się, że to będzie bardzo ciężki mecz, ale tak nie było. Po dwudziestu minutach gry było już 2:0 dla Lecha i była to komfortowa dla nas sytuacja. Mieliśmy dużo okazji do zdobycia gola, mogliśmy prowadzić jeszcze wyżej. Po przerwie Korona zaczęła naciskać na nas, mocno atakować, ale to my zdobyliśmy gola. I po tej trzeciej bramce z kielczan wyraźnie zeszło powietrze, a później Lewandowski zdobył jeszcze dwie bramki. Dogodnych sytuacji zresztą nie brakowało, wynik mógł być dużo wyższy - mówił Serb. Djurdjević zagrał dzisiaj na środku obrony, ze względu na nieobecność Bartosza Bosackiego. Na jego nominalnej pozycji, lewej stronie defensywy, wystąpił nowy nabytek Kolejorza, Seweryn Gancarczyk. - Nie boję się rywalizacji. Wszyscy walczymy o miejsce w drużynie, a wygra ją lepszy. Najważniejsze jest jednak to, że moja drużyna zwycięża. Jeśli będę musiał usiąść na ławce, a zawodnik mnie zastępujący będzie się dobrze spisywał, to nie będę mógł nic powiedzieć - twierdzi obrońca Lecha. Serb pełnił w Kielcach rolę kapitana zespołu. - To dla mnie bardzo honorowa sprawa. Jestem pierwszym kapitanem obcokrajowcem w historii Lecha. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy. Cieszę się, że ten pierwszy mecz ze mną jako kapitanem zakończył się tak wysokim zwycięstwem. Oby tylko tak dalej - zakończył uśmiechnięty Djurdjević.