- Nam już nic nie zostało. Żarty się skończyły. Musimy wyjść na boisko i pokazać, że potrafimy zdobywać punkty i zdobywać bramki - powiedział Dariusz Pawlusiński, pomocnik Cracovii. - Na razie nie jest tragicznie, ale grunt zaczyna usuwać nam się spod nóg - dodał. Sytuacja przypomina tę z końcówki poprzedniego sezonu, gdy "Pasy" walczyły o utrzymanie w ekstraklasie i pozostały w gronie najlepszych tylko dlatego, że ŁKS nie dostał licencji. - Już teraz czujemy się jak na wiosnę w zeszłym sezonie. Punktów jest mało i wszyscy nam przypominają, że Cracovia spadła, a my czujemy się jak kilka miesięcy temu i w każdym meczu walczymy o życie - stwierdził Arkadiusz Baran, który oprócz Marcina Cabaja, ma najdłuższy staż w zespole przy ulicy Kałuży. Cracovia, mimo że posiada dwóch reprezentacyjnych obrońców - Piotra Polczaka i Marka Wasiluka (kadra U-23), to ma duży problem z grą w defensywie, a prawdziwą zmorą są stałe fragmenty gry w wykonaniu rywali. - To jest nasz mankament i to już od dłuższego czasu. Z tym elementem mieliśmy problemy jeszcze w ubiegłym sezonie. Niestety, koszmar wrócił i tracimy bramki - powiedział Łukasz Derbich, obrońca "Pasów". - Są w naszej drużynie zawodnicy o dobrych warunkach fizycznych i nie może być tak, że co spotkanie to przeciwnik nas zaskakuje po stałym fragmencie, a nie z akcji - dodał Pawlusiński. Problemem jest także gra ofensywna. - Nasza skuteczność jest słaba. Stwarzamy sobie sytuacje, ale nie możemy nic strzelić. Trzeba zapytać się napastników, jak oni to widzą, bo na razie nie jest zbyt fajnie - stwierdził Derbich. - Najgorsze jest to, że nawet, jeśli zdobywamy pierwsi bramkę, to nie potrafimy tego skromnego prowadzenia dowieźć do końca. I to jest zastanawiające, bo gdyby nam się ta sztuka udała, to można by w końcu powiedzieć, że ta Cracovia zaczyna grać w piłkę, a tak na dzisiaj nie mamy powodów do optymizmu - mówił Pawlusiński. Czy Cracovii uda się przełamać w piątek, kiedy grając w roli gospodarza w Sosnowcu podejmą PGE GKS Bełchatów? - Musimy sobie przypomnieć zwycięstwo z Lechem czy remis z Legią i pokonać Bełchatów. Nie interesuje nas ładna gra, ale trzy punkty - powiedział Baran.