- My musimy pomóc w tej chwili zawodnikom. Podnieść ich. Tak samo było, gdy przychodziłem do Lubina. Każdy mecz po czwórce dostawali, a po miesiącu zespół wyglądał zupełnie inaczej. Tak samo jest z naszą kadrą. Musimy wszystko zrobić. Być może jestem w stanie ich obudzić. Oby tak było - przyznaje. - W rankingu byliśmy już bardzo daleko. Po to ja jestem, żeby to poprawić. Ustaliliśmy z zarządem, że zarówno trener Engel i Piechniczek nie będą mi zazdrościć, tylko pomagać. Razem spróbujemy tą reprezentację poprawić - zapowiada. CZYTAJ TEŻ: <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/reprezentacja/news/niemiecko-wloski-duet-w-kadrze-polski,1392732">Smuda chce Boenischa a może i Acquafreskę</a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/reprezentacja/news/56-miejsce-w-rankingu-fifa-to-nie-miejsce-polski,1392742">56. miejsce w rankingu FIFA? Polska zasługuje na coś więcej</a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/reprezentacja/news/smuda-z-ebim-moge-powolac-szpakowskiego,1392728,377">Smolarek? Równie dobrze można powołać Szpakowskiego!</a>