Franz Smuda zarówno od "Pietii", jak i prawego obrońcy - Marcina Kowalczyka oczekuje agresywnej, ofensywnej gry. Podczas jednego z ostatnich treningów selekcjoner przerwał gierkę i zaapelował do Brożka: - Piotrek! Jak masz piłkę przy nodze w takiej sytuacji (20 m od pola karnego rywala), to na nic nie czekaj, tylko "wjeżdżaj" w pole karne! Dla Piotra Brożka to wymarzona taktyka, bo zanim został obrońcą był przecież lewoskrzydłowym, więc atakowanie bramki ma we krwi. INTERIA.PL: Czy to powołanie do kadry tak na Ciebie wpłynęło, że w meczu z Legią wypadłeś kiepsko? Piotr Brożek, obrońca Wisły i reprezentacji Polski: - Nie miało żadnego wpływu na moją grę w tym spotkaniu. Przeciwko Legii nie grałem tak źle. Fakt, popełniłem jeden błąd i mój pech polegał na tym, że akurat po nim straciliśmy bramkę, ale ogólnie nie było najgorzej. Franciszka Smudę znasz jeszcze z Wisły. Zmienił się od tego czasu? - Z tego, co zauważyłem po kilku treningach mogę powiedzieć, że to ten sam trener Smuda. Cały czas kładzie największy nacisk na dyscyplinę i grę ofensywną. Mamy prezentować ofensywny, widowiskowy futbol. To dobrze, bo kibice lubią, gdy reprezentacja atakuje. Czujesz tremę przed sobotnim meczem z Rumunią? Tworzycie zupełnie nową kadrę, w tym zestawieniu zagracie po raz pierwszy i nie ma żadnej gwarancji, że wypadniecie dobrze. - Jestem dobrej myśli. Wielkiej tremy nie ma, bo nie będzie to mój debiut w reprezentacji. Ten już mam za sobą ("Pietia" zagrał w drugiej połowie meczu towarzyskiego Polska - Finlandia w lutym 2008 r., ale reprezentacja grała ten mecz w składzie złożonym z samych ligowców - przyp. red.). Liczę na to, że współpraca na lewej stronie z Kamilem Kosowskim będzie mi się układała dobrze. Z "Kosą" mieliśmy okazję wspólnie pograć w Wiśle w rundzie jesiennej 2007 r. Dlatego nie musieliśmy zaczynać od zera. Jaki postawiłeś sobie cel przed dwumeczem z Rumunią i Kanadą? - Mam proste zadanie - chcę grą i treningami przekonać do siebie trenera Smudę. Chciałbym na stałe wywalczyć miejsce w reprezentacji. Rozmawiał w Grodzisku Wlkp.: Michał Białoński CZYTAJ TAKŻE: <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/reprezentacja/news/smuda-wzmacnia-kadre-ludzmi-z-lecha-i-schalke,1395715">Smuda wzmacnia kadrę ludźmi z Lecha i Schalke</a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/reprezentacja/news/lato-rozmawiam-tylko-na-zywo,1395728">Lato zaatakował dziennikarzy: Przekręcacie moje słowa!</a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/reprezentacja/news/koniecpzpn-planuje-bojkot-meczu-z-kanada-w-bydgoszczy,1395683,377">Kibice popierają Smudę, ale i tak nie przyjdą na mecz reprezentacji</a>