<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/legia-warszawa-ruch-chorzow,1085">ZOBACZ ZAPIS RELACJI NA ŻYWO Z MECZU LEGIA - RUCH</a> Chorzowianie po raz pierwszy wystąpili pod kierunkiem nowego trenera, Waldemara Fornalika, który zastąpił Bogusława Pietrzaka. Nowy szkoleniowiec nie dokonał rewolucji w składzie. Z kolei trener Legii, Jan Urban dał odpocząć Dicksonowi Choto i Takesure Chinyamie. Miejsce na środku ataku zajął Piotr Rocki. Szansę pokazania swoich możliwości dostali także. Marcin Komorowski, Krzysztof Ostrowski i Kamil Majkowski. ten ostatni na boisku spędził zaledwie 10 minut, gdyż z powodu kontuzji został zastąpiony przez Miroslava Radovica. W pierwszej połowie mecz był mało ciekawym widowiskiem. Legia niby posiadała przewagę, ale nie potrafiła wypracować sobie okazji bramkowych. Z dystansu strzelali Maciej Iwański i Piotr Giza, lecz zazwyczaj niecelnie. Najbliżej zdobycia gola był Komorowski, który - po dośrodkowaniu z wolnego Iwańskiego - posłał piłkę głową tuż nad poprzeczką. Ruch też miał swoją szansę, gdy Łukasz Janoszka przelobował Jana Muchę. Piłka jednak - zamiast do siatki - przeleciała obok słupka. W 48. minucie przed znakomitą szansą stanął Rocki, który otrzymał prostopadłe podanie od Iwańskiego. Napastnik Legii celował w długi róg, lecz pomylił się o pół metra. Gdy wydawało się, że Legia w końcu obejmie prowadzenie goście zdobyli gola. Z prawego skrzydła dośrodkował Wojciech Grzyb. Lecącą wzdłuż bramki piłkę starał się wybić Jan Mucha, ale skierował ją do własnej bramki. Za moment Grzyb mógł podwyższyć prowadzenie, ale strzelajac z 14 metrów posłał piłkę nad poprzeczką. Legia dopiero w doliczonym czasie gry rzuciła się do rozpaczliwych ataków. Znakomitej szansy nie wykorzystał jednak Rocki. Takesure Chinyama wyłożył "Rokiemu" piłkę na piątym metrze, ale kapitalną interwencją popisał się Krzysztof Pilarz. Przed rewanżem na Stadionie Śląskim "Niebiescy" są w dużo lepszej sytuacji. - Spokojnie, na razie tylko prowadzimy do przerwy 1:0 - tonował nastroje kapitan Ruchu, Wojciech Grzyb. Pierwszy mecz półfinałowy Legia Warszawa - Ruch Chorzów 0:1 (0:0) Bramki: 0:1 Mucha (71. samobójcza) Legia: Jan Mucha - Inaki Descarga, Inaki Astiz, Pance Kumbev, Marcin Komorowski - Kamil Majkowski (14. Miroslav Radović), Maciej Iwański, Piotr Giza (76. Ariel Borysiuk), Roger Guerreiro, Krzysztof Ostrowski (68. Takesure Chinyama) - Piotr Rocki. Ruch: Krzysztof Pilarz - Krzysztof Nykiel, Rafał Grodzicki, Piotr Kieruzel, Tomasz Brzyski - Wojciech Grzyb, Grzegorz Baran, Michał Pulkowski (76. Gabor Straka), Marcin Nowacki (46. Pavol Balaz) - Łukasz Janoszka (70. Remigiusz Jezierski), Martin Fabus. Sędzia: Włodzimierz Bartos (Łódź). Żółta kartka - Ruch Chorzów: Martin Fabus, Wojciech Grzyb, Gabor Straka. Widzów: 3000.