<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/pp-legia-warszawa-ruch-chorzow,1991">ZOBACZ ZAPIS RELACJI LIVE Z MECZU PP: LEGIA WARSZAWA - RUCH CHORZÓW</a> Ruch Chorzów w pierwszym meczu wygrał na własnym stadionie 1-0 i teraz, dzięki strzeleniu gola na wyjeździe, awansował do dalszej fazy pucharowych zmagań. Pierwsza połowa, choć nie stojąca na wysokim poziomie, dostarczyła kilku sytuacji podbramkowych. Legia stwarzała je sobie po akcjach Wawrzyniaka i Borysiuka. Obrońca Legii zamykając akcję po rzucie rożnym uderzył zza pola karnego, piłkę podbił jeden z defensorów gości, ale fantastycznie obronił Matko Perdijić. Bramkarz Ruchu więcej szczęścia miał po dośrodkowaniu Ariela Borysiuka, po którym piłka trafiła w słupek. Maciej Iwański nie zdołał jej przyjąć i oddać strzału. Ruch stworzył sobie dwie stuprocentowe sytuacje. Pierwszą wypracował gościom Inaki Astiz. Zdekoncentrowany Hiszpan za lekko podał do Jana Muchy, ale Marcin Zając nie zdołał oddać strzału! Lepszą okazję miał Zając po prostopadłym podaniu Pulkowskiego. Wyszedł sam na sam z Muchą, lecz lobując go trafił w głowę interweniującego Słowaka. Schodzących do szatni legionistów żegnały gwizdy nielicznych, ale rozczarowanych grą drużyny kibiców. Po przerwie na boisku pojawili się Maciej Rybus i Sebastian Szałachowski. Zmienili Jakuba Wawrzyniaka i Donga Fangzhuo. Rozruszało to nieco akcje Legii. Świetne okazje dwukrotnie miał Grzelak (najpierw nie trafił do bramki po podaniu Iwańskiego, a potem po dograniu Rybusa jego strzał z linii wybił Jakubowski). W końcu Grzelak się przełamał i po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzałem głową zdobył bramkę dla Legii. Idealną okazję na gola dla Ruchu miał znów Marcin Zając, ale po minięciu Jana Muchy wpadł w pole karne Legii i postanowił przełożyć piłkę na prawą nogę, zamiast strzelić do pustej bramki gospodarzy. Schodzącego z boiska Zająca pożegnały szydercze oklaski i okrzyki kibiców Legii. Warto dodać, że fani nie oszczędzali także własnych piłkarzy. Buczeniem i gwizdami "nagradzali" każdy kontakt z piłką Bartłomieja Grzelaka. Miała to być "kara" za to, że z gola cieszył się przed pustą trybuną stadionu przy Łazienkowskiej. Po 90 minutach konieczna była dogrywka i dodatkowe 30 minut gry. Pierwsza część dogrywki nie przyniosła specjalnych emocji, ani bramek. Te pojawiły się dopiero w ostatnim kwadransie meczu. W 108. minucie prostopadłe podanie przejął Łukasz Janoszka i pokazał jak należy wykorzystywać sytuacje sam na sam z bramkarzem. Strzelił pewnie obok interweniującego Jana Muchy i doprowadził do remisu. Legia potrzebowała dwóch goli, ale strzeliła tylko jednego. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Iwańskiego, piłkę do siatki skierował Jarzębowski. Chwilę po tym golu sędzia odgwizdał koniec meczu. Do półfinału Pucharu Polski awansował Ruch Chorzów. Legia Warszawa - Ruch Chorzów 2-1 (0-0, 1-0, 0-0, 1-1) 1-0 Grzelak 66. 1-1 Janoszka 108. 2-1 Jarzębowski 120. Legia: Mucha - Rzeźniczak, Kumbev, Astiz, Wawrzyniak (46. Rybus) - Borysiuk, Jarzębowski, Iwański, Kiełbowicz - Grzelak, Dong (46. Szałachowski, 107. Radović). Ruch: Perdijić - Grzyb, Stawarczyk, Grodzicki, Jakubowski - Świerblewski (63. Lisowski), Baran, Pulkowski (83. Piech), Janoszka - Zając (73. Goncerz), Sobiech. Żółte kartki: Legia - Jan Mucha, Maciej Iwański; Ruch - Grzegorz Baran, Michał Pulkowski, Ariel Jakubowski, Damian Świerblewski, Grzegorz Goncerz. Sędzia: Paweł Gil (Lublin) Widzów ok. 1,5 tys Czytaj też: <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/puchar-polski/news/pp-jaga-odrobila-straty-z-kielc-i-jest-w-polfinale,1456351">Jagiellonia Białystok - Korona Kielce 3-0</a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/puchar-polski/news/puchar-polski-wisla-lechia-1-3,1455860,388">Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 1-3</a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/puchar-polski/news/puchar-polski-pogon-uzupelnila-stawke,1456435">Pogoń Szczecin - Zagłębie Sosnowiec 1-1</a>