Jarosław Wolski jest postacią bardzo znaną w dość wąskim środowisku niezależnych ekspertów do spraw wojskowości. Rozpoznawalność ogólnopolską zyskał, gdy w merytoryczny, ale i przystępny sposób, tłumaczył Polakom meandry wojny w Ukrainie. Najpierw robił to w licznych rozmowach z Piotrem Zychowiczem prowadzącym kanał "Historia Realna", a następnie już na własnym profilu na YouTube "WoW - Wolski o Wojnie". Od czasu do czasu gości jeszcze u Zychowicza i na bieżąco relacjonuje to, co dzieje się w Ukrainie. Analizuje ruchy wojsk, mówi o stratach obu armii, swoich przewidywaniach dotyczących losów wojny, a przy okazji dzieli się spostrzeżeniami o polskim systemie obronności. W ostatnim odcinku zabrał też głos w sprawie, która emocjonuje nie tylko kibiców piłkarskich. W stanowczych słowach skomentował decyzję <a class="db-object" title="Maciej Rybus" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-maciej-rybus,sppi,715" data-id="715" data-type="p">Macieja Rybusa</a> o pozostaniu w Rosji i grze w <a class="db-object" title="Spartak Moskwa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-spartak-moskwa,spti,3289" data-id="3289" data-type="t">Spartaku Moskwa</a>. <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/news-afera-w-rosji-z-nowym-klubem-macieja-rybusa-nie-brzmi-to-dob,nId,6098596">Afera w Rosji z nowym klubem Macieja Rybusa. Nie brzmi to dobrze dla Polaka</a> Jarosław Wolski o Macieju Rybusie: "Niech nie nazywa się Polakiem" Wolski jest na bieżąco z wydarzeniami z Ukrainy. Doskonale zdaje sobie sprawę z brutalności rosyjskich wojsk. Dlatego nie może zrozumieć, jak Polak mógł zdecydować się na pozostanie w kraju rządzonym przez Władimira Putina i na dalsze granie przed rosyjską publicznością. Zwłaszcza, że przecież niemal cały świat odwraca się od tamtejszego sportu i blokuje możliwości startu Rosjan w międzynarodowych zawodach. Zdaniem Jarosława Wolskiego <a class="db-object" title="Maciej Rybus" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-maciej-rybus,sppi,715" data-id="715" data-type="p">Maciej Rybus</a> nie jest już piłkarzem polskim, a rosyjskim. Wyjaśnienia agenta piłkarza, Mariusza Piekarskiego, o tym, że <a class="db-object" title="Maciej Rybus" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-maciej-rybus,sppi,715" data-id="715" data-type="p">Rybus</a> został w Rosji, bo boi się o żonę-Rosjankę oraz rodzinę, której w Polsce mogłoby rzekomo grozić niebezpieczeństwo, skwitował krótko. "Jedno z głupszych tłumaczeń, jakie słyszałem. Nie kupuję tego zupełnie, ale każdy jest dorosły. Ważne jest, aby na koniec człowiek mógł spojrzeć sobie w twarz, jak goli się przy lustrze" - podsumował. <a href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/news-rosjanie-reaguja-na-afere-z-rybusem-spore-zamieszanie-to-nas,nId,6092534">Rosjanie reagują na aferę z Rybusem, spore zamieszanie. "To nasz człowiek"</a>