"Potwierdzam, że trzy tygodnie temu Arsenal zwrócił się do nas z prośbą o akredytowanie na mecz ich skauta, ale to wszystko. Łukaszem interesuje się dużo klubów z całej Europy i niewykluczone, że niebawem dojdzie do transferu. Na razie jednak nie ma żadnych konkretów" - przekonywał Trzeciak, który wyśmiał również informacje, że "Fabian" miałby kosztować 3 mln euro. "Jestem odpowiedzialny za transfery w Legii i zapewniam, że nie sprzedam najlepszego zawodnika za tak niską kwotę" - zadeklarował. Fabiański w czwartek miał być w Londynie i rozmawiać na temat swojej przyszłości z Arsene'em Wengerem, menedżerem "Kanonierów". Ani piłkarz, ani działacze Legii nie chcieli tego potwierdzić. "Łukasz nie był w Londynie, przebywał w Słubicach" - zapewnił Trzeciak, cytowany przez "Przegląd Sportowy". "Anglia to moja wymarzona liga" - zdradził jedynie najbardziej zainteresowany. "Transfer do Arsenalu to byłby strzał w dziesiątkę!" - powiedział "Super Expressowi" Frans Hoek, trener bramkarzy reprezentacji Polski. "Jens Lehmann zostanie tam jeszcze tylko rok, a to stawia Polaka w doskonałej sytuacji. Gdyby od razu rzucono go na głęboką wodę, to byłoby mu ciężko. Ale on będzie miał rok spokoju. Nauczy się języka, pozna angielski styl gry, przyzwyczai do Premiership" - dodał.