Dla samego "Żurawia" ważniejszy jest jednak wynik i gra drużyny od jego indywidualnych osiągnięć. -Ja to nawet bym chciał, żebyśmy z Amiką wygrali 1:0, a bramkę strzelił Radek Majdan, włączając się do akcji dajmy na to przy rzucie rożnym i uderzając "główką". - powiedział Żurawski w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Napastnik Wisły przyznał, że czytał w prasie prowokującą wypowiedź Grzegorza Szamotulskiego, ale ona zamiast przygnębić, dodatkowo go zmobilizowała. - Nawet jeśli wygramy, to ja i tak nie będę zgrywał nie wiadomo kogo i nie będę odnosił się do tego wywiadu. Nie muszę triumfować w ten sposób - dodał "Żuraw."