- Ważne jest to, że chociaż graliśmy ze słabym przeciwnikiem, to pokazaliśmy, że nie jest tak źle w reprezentacji. Myślę, że dzięki tym akcjom, które dzisiaj stworzyliśmy i po których padły ładne bramki można optymistycznie patrzeć w przyszłość - dodał Żurawski. - Czy widzisz jeszcze szanse na awans do finałów ME? - Myślę, że szanse, może nieduże, ale cały czas są. - Maciek, presja na Twoją osobę rośnie, bo nie strzelasz bramek. - I co? Napiszecie teraz, że Żurawski kolejny raz nie strzelił bramki? - Nie, nie o to chodzi. Co się dzieje, że najlepszy strzelec ligowy nie strzela bramek w reprezentacji? - Trzy razy dziś asystowałem. To też jest chyba ważne. - Ale kibice oczekują od ciebie bramek. Bramek, bo jesteś snajperem. - Jestem snajperem, ale przypominam, że gdy zaczynałem grać to nim nie byłem. Głównie właśnie asystowałem przy bramkach kolegów. Ja nad tym już nie ubolewam. Nawet o tym nie myślę, że muszę tą bramkę strzelić, bo wiem, że to mnie usztywnia - zakończył "Żuraw". Andrzej Łukaszewicz, Ostrowiec