Długo Pan nie grał. Jak samopoczucie po długiej przerwie? - Cieszę się, że po tej przerwie, którą miałem, dosyć dobrze wyglądam. Obawiałem się, że mogę gorzej prezentować się pod względem fizycznym, a tak nie jest. Ostatni raz pełne spotkanie zagrałem dwa miesiące temu. To bardzo długi okres. W tej sytuacji mecz z Azerami był dla mnie swego rodzaju sprawdzianem. Co było kluczem do sukcesu w meczu z Azerami? - Trener Beenhakker wybrał optymalne na dziś ustawienie, które dało oczekiwany przez nas efekt. Zamierzaliśmy ruszyć na rywala od samego początku, stłamsić przeciwnika i potem umiejętnie zdobywać kolejne bramki. Cieszy mnie, że wszyscy podeszliśmy do meczu skoncentrowani i poważnie potraktowaliśmy Azerów. Pan nadal nie może się przełamać. Kolejny mecz bez gola - Wychodząc na boisko zawsze staram się zagrać najlepiej jak potrafię. Dać z siebie wszystko dla reprezentacji. Mimo, iż nie zdobyłem gola, to mogę zaliczyć ten występ do udanych. Teraz czas na lekki odpoczynek. W środę kolejny mecz, który trzeba wygrać! Nie ma Pan do siebie pretensji za te sytuacje z końcówki meczu? Zawsze jestem na siebie zły jak nie strzelę z dogodnej pozycji. Andrzej Łukaszewicz, Warszawa