Popularny "Żuraw" żałuje, że w przerwie zimowej nie odszedł do hiszpańskiego Levante. - Na pewno straciłem dużo nerwów. Niemniej mam nadzieję, że nie wpłynie to na moją formę boiskową... - wyjaśnił napastnik, dodając przy tym, iż nie jest obrażony na działaczy "Białej Gwiazdy". - Po prostu był szereg nieścisłości, kiedy miało dojść do tego transferu - stwierdził. W przerwie zimowej w Wiśle nastąpiły duże zmiany. Przede wszystkim Werner Liczka zastąpił na stanowisku szkoleniowca Henryka Kasperczaka. Jak ta zmiana wpłynęła na zespół? - Trenera Kasperczaka darzę dużym szacunkiem, ponieważ zrobił dużo dla Wisły - powiedział Żurawski. - Nie mi o tym się wypowiadać. Czas pokaże, jak to będzie wyglądało. Napastnik kadry nie chciał się także szczegółowo wypowiadać na temat nowego trenera.- Nadal jest dobra atmosfera - wyjaśnił. - Gramy może z większym naciskiem na defensywę, niemniej mamy nadzieję, że wszystko zostało po staremu. Żurawski, który z niecierpliwością oczekuje już inauguracyjnego meczu Wisły w rundzie wiosennej (w sobotę z GKS-em Katowice), zdradził także swoje sportowe, ale niepiłkarskie zainteresowania.- Wyścigi motocyklowe.. i tenis Swego czasu lubiłem Stefana Edberga, a teraz podoba mi się styl gry Federera. Jest bardzo wszechstronny - powiedział "Żuraw". - No i Andre Agassi... Zobacz pełną RELACJĘ Z CZATA