- Tak długo czekałem na możliwość powrotu na Vincente Calderon (stadion Atletico Madryt - przy. red.), nie mogę uwierzyć w to, że mecz nie odbędzie się na tym stadionie. To dla mnie fatalna wiadomość. Mam nadzieję, że jeszcze coś da się zrobić, że ta decyzja nie jest ostateczna - powiedział mocno zasmucony snajper "The Reds". Europejska Federacja Piłki Nożnej postanowiła ukarać klub z Madrytu w związku z zamieszkami które wybuchły na trybunach stadionu Atletico w trakcie meczu Ligi Mistrzów z Marsylią. "Rojiblancos" będą musieli dwa najbliższe mecze w LM rozegrać 300 km od Madrytu i to w dodatku bez swojego trenera ukaranego za niestosowne zachowanie. Ponadto na klub została nałożona kara finansowa.