- Moim zdaniem to nie jest nasz sukces. Pozostał w nas duży niedosyt, bo celowaliśmy w tytuł mistrza Polski i to zadanie było naprawdę do zrealizowania. A 3. miejsce to tylko wykonany plan minimum - stwierdził pomocnik w rozmowie ze "Sportem". Zieńczuk kończy jednak swoją grę w klubie z Wronek i przenosi się do krakowskiej Wisły, a czego się spodziewa po występach pod Wawelem? - Przede wszystkim sukcesów. Liczę, że powiększy się kolekcja moich medali i że będą one ze szlachetniejszego kruszcu niż brąz - powiedział piłkarz. - Wisła to w tej chwili najlepszy polski klub i wierzę, że dołożę cegiełkę, by tak było nadal, a ponadto liczę na występy w Lidze Mistrzów.