Zieliński wrócił na Konwiktorską po dwuletniej przerwie. Na początek jego podopieczni wygrali z Koroną w Kielcach 3-1, po bramkach Artura Sobiecha, Adriana Mierzejewskiego i Euzebiusza Smolarka. To było pierwsze zwycięstwo "Czarnych Koszul" w rundzie rewanżowej. "Uczyniliśmy dopiero pierwszy krok ku utrzymaniu w lidze. O żadnym innym planie science fiction nie możemy mówić. Dopiero w kolejnych rozgrywkach, przy niewielkich zmianach kadrowych, jesteśmy w stanie powalczyć o europejskie puchary. Wierzę, że z tym klubem wrócę na szczyt" - powiedział Zieliński na czwartkowej konferencji prasowej. W tabeli Polonia zajmuje 13. miejsce, z przewagą czterech punktów nad strefą spadkową. "Była chwila radości, wróciła proza życia. Nie ma mowy o euforii. Trudno już teraz mówić, po jednej kolejce, czy zespół wyszedł z kryzysu, poczekajmy na następne spotkania. Mamy klasowych napastników, kwestią czasu było kiedy "odpalą" Sobiech i Smolarek. Z kolei Mierzejewski jest zawodnikiem, który powinien decydować o grze polskiej kadry na Euro 2012. Poniżej pewnego poziomu nie powinni już schodzić, choć czasem mu się to jeszcze zdarza, jak w niedawnej potyczce towarzyskiej z Grecją (0-0) w Pireusie" - przyznał 50-letni szkoleniowiec. W piątek stołeczna drużyna zmierzy się z Lechem Poznań. Zieliński sięgnął z "Kolejorzem" po mistrzostwo kraju w 2010 roku, a kilka miesięcy temu awansował z nim do fazy grupowej Ligi Europejskiej. "To będzie kolejna konfrontacja o trzy punkty, może nie taka zwykła, ale z większą dozą adrenaliny, bo z aktualnym mistrzem. Chcemy zrehabilitować się za przegrany dwumecz w Pucharze Polski (1-0 i 1-2 - przyp. red). Dodatkowych smaczków się nie doszukuję. Z pewnością rozpoznanie przeciwnika jest na remis. Wszystko w nogach, rękach i głowach zawodników" - stwierdził. W ekipie Zielińskiego zabraknie tylko kontuzjowanego obrońcy Macieja Sadloka. "Strata reprezentacyjnego gracza zawsze jest bolesna, jednak poradzimy sobie, a na jego miejsce mam dwóch kandydatów: Dariusza Pietrasiaka i Adama Kokoszkę" - uważa trener. O piątkowym rywalu mówi tak: "Lech jest klasowym zespołem, o bardzo dużej sile ofensywnej. Nie ma co specjalnie uczulać piłkarzy na któregoś z poznańskich graczy, bo wszyscy są groźni. Ale my też mamy swoje atuty, i jeśli zagramy tak, jak założymy sobie na odprawie, to będę dobrej myśli" - wyjaśnił. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I">Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy</a>