- Mam duże słowa uznania dla swoich chłopaków, za to, że na takim kartoflisku stworzyli kilka fajnych akcji. Szczególnie w pierwszej połowie, w której murawa jeszcze jako tako wyglądała - podkreślił poznański szkoleniowiec. - Po przerwie było już jednak znacznie gorzej. Moi podopieczni nie mogli przyjąć piłki, bardziej myśleli nad tym, jak się utrzymać na nogach. Tak to w drugich 45 minutach wyglądało. Mnie dziś głównie interesowało zwycięstwo i ten cel udało się osiągnąć. Mamy trzy punkty i jesteśmy coraz bliżej Wisły - zauważył opiekun "Kolejorza" - Mamy nadzieję, że wkrótce zbliżymy się też do Legii. Przełamaliśmy też złą passę potyczek przyjaźni. Niestety jest dużym minusem tego meczu jest kontuzja Manuela Arboledy - podsumował Zieliński. Kolumbijski obrońca opuścił murawę już w pierwszych minutach meczu. Zaraz po opuszczeniu placu gry rosłym defensorem zajął się sztab medyczny ekipy ze stolicy Wielkopolski. Lekarze podejrzewają u zawodnika uraz mięśnia dwugłowego. Więcej będzie wiadomo jednak dopiero wtedy, gdy wykonane zostaną szczegółowe badania. Łukasz Klin, Poznań CZYTAJ RÓWNIEŻ: Lech Poznań - Cracovia 3-1 Lenczyk: Moi boczni obrońcy nie zagrali niczego Sławomir Peszko: Cieszą efektowne zwycięstwa