"Mogę prosić o wybaczenie moich kolegów z zespołu, kibiców" - powiedział były reprezentant Francji na łamach hiszpańskiego dziennika "El Pais". "Po meczu wszedłem do szatni i powiedziałem "Przepraszam". To oczywiście nic nie zmieni, ale jeszcze raz proszę o wybaczenie" "Jeśli chodzi o Materazziego, to nigdy nie zdecyduję się na taki krok. Nigdy. To byłoby dla mnie hańbiące. Wolałbym umrzeć" - podkreślił Zidane. W meczu finałowym MŚ'2006 Francja - Włochy, w doliczonym czasie gry doszło do słownej sprzeczki pomiędzy Zidanem i Materazzim. Francuz nagle uderzył Włocha głową w klatkę piersiową. Obrońca Italii padł jak rażony gromem, a arbiter spotkania wyrzucił Zidane'a z boiska. Włosi wygrali w rzutach karnych. "Wiem, że to mnie nie usprawiedliwia, ale w tym czasie moja matka była chora i leżała w szpitalu. Nieraz słyszałem na boisku obraźliwe słowa pod adresem mojej matki. Nie reagowałem. W tym przypadku jednak nie wytrzymałem" - tłumaczył Francuz. Zidane zakończył karierę piłkarską po mundialu w Niemczech. Obecnie jest doradcą prezesa Realu Madryt Florentino Pereza.