Około dwustu kibiców obu drużyn wtargnęło na boisko po zakończeniu meczu. Rozpoczęła się regularna bijatyka. - Prawda jest taka, że tylko ogromnemu szczęściu zawdzięczamy to, że nie było ofiar śmiertelnych - stwierdził po tym wydarzeniu prezydent klubu Danubio. - Nie ma warunków do normalnego rozgrywania meczów - oświadczyli mediom przedstawiciele federacji.