Do zaatakowania Rosjanina nożem doszło przed meczem w okolicach City of Manchester Stadium. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Zdaniem miejscowej policji przyczyną zajść była przesadna konsumpcja alkoholu przez tysiące kibiców Rangers, którzy nie mieli biletów na mecz. Ogólnie jednak funkcjonariusze ocenili dzień jako "spokojny". Spotkanie na obiekcie Manchester City oglądało około 48 tysięcy widzów, w tym większość stanowili fani Glasgow. Kolejne 100 tysięcy sympatyków szkockiego klubu śledziło przebieg gry na dwóch specjalnie przygotowanych z tej okazji telebimach. Ekrany zostały ustawione na przedmieściach Manchesteru. Tuż przed meczem jeden z telebimów przestał działać, co sprowokowało tłum do rozpoczęcia awantury. Kibice zaczęli rzucać butelkami i puszkami. Policja musiała użyć pałek, aby zaprowadzić spokój. By ułagodzić rozwścieczony tłum organizatorzy błyskawicznie zorganizowali autobusy i przewieźli fanów na tor kolarski, gdzie obejrzeli występ swoich ulubieńców. Przed tymi wydarzeniami policja zatrzymała ośmiu krewkich kibiców nie podając ich narodowości. Dwóch jest podejrzanych o napaść, kolejni dwaj o spowodowanie szkód publicznych. Jeden z pseudokibiców zostaw zatrzymany za kradzież, inny za napaść z bronią w ręku, a ostatni za posiadanie narkotyków Do zatrzymań doszło również w Glasgow. Około 25 tysięcy osób oglądało mecz na Ibrox Stadium i szkocka policja zatrzymała 21 z nich.