"Jedyne czym trzeba się martwić przed sobotnią potyczką z Azerami to puste trybuny na Legii. Bo w Wielką Sobotę Warszawa zawsze wymiera. Powód prosty - ostatni warszawiacy wyginęli w Powstaniu, miasto to składa się obecnie z setek tysięcy wieśniaków ("warszawistów", jak mawiał w <a href="http://www.swiatseriali.pl" target="_blank">serial</a>u "Dom" dozorca Popiołek) i wszyscy oni wyjeżdżają na Święta do rodziny, na wieś. Przypomniałem sobie o tym w ostatnią sobotę, gdy na Legii w meczu na szczycie przeciw Amice kibicowało ledwie 6 tysięcy fanów - w dwumilionowym mieście! Czyli jeden na 400 mieszkańców! Wniosek? Polska piłka idzie, jeśli idzie o zainteresowanie, wprost na dno" - martwi się Paweł Zarzeczny. My mamy nadzieję, że te "czarne przepowiednie" się nie sprawdzą i trybuny na stadionie przy Łazienkowskiej wypełnią się w sobotę do ostatniego miejsca!