32-letni Ballack, któremu grozi kara ze strony UEFA za nieodpowiednie zachowanie wobec sędziego, nową umową zapewnił sobie zarobki w wysokości 121 tysięcy funtów tygodniowo do końca następnego sezonu. Kapitan niemieckiej reprezentacji spodziewał się podpisania przynajmniej dwuletniej umowy, ale zarząd podjął decyzję, że żaden zawodnik nie otrzyma oferty przedłużenia kontraktu o więcej niż jeden sezon, aż do momentu przyjścia do klubu nowego trenera. Nowy kontrakt zapewnia Ballackowi trzecią pod względem zarobków pozycję w Chelsea zaraz po Johnie Terrym i Franku Lampardzie. Niemiec wyprzedza w tym rankingu Drogbę, którego zachowanie (po meczu z Barcą), według słów Hiddinka nie wpłynie na jego przyszłość w "The Blues". Dylematem dla Chelsea może za to być przyszłość Andrija Szewczenko, który wraca do Londynu po wypożyczeniu do AC Milan. Chelsea nie ma ofert dla tego gracza, nie ma także miejsca w składzie dla Szewczenko, więc będzie albo musiała odesłać piłkarza do rezerw, albo zapłacić mu gigantyczne odszkodowanie z tytułu zerwanego kontraktu. 30 maja Chelsea ma ostatnią szansę, aby skończyć obecny sezon przynajmniej z jednym triumfem. Tego dnia zostanie bowiem rozegrany finał Pucharu Anglii, w którym drużyna Guusa Hiddinka zmierzy się z Evertonem.