Nie sądziłem, że Aalborg może się przyczynić do wyeliminowania nas, jest to dla mnie ogromne zaskoczenie. Mecz ułożył się dla nas dobrze, prowadziliśmy 1:0, jednak potem błędy w defensywie spowodowały, że kończymy naszą przygodę z europejskimi pucharami - mówił trener "Celtów". - W pierwszej połowie stworzyliśmy kilka bardzo dobrych sytuacji. Niestety nie potrafiliśmy ich wykorzystać, a w Lidze Mistrzów często jest tak, że jeśli ty nie strzelasz bramki to strzelą ją tobie. - Okropnie jest siedzieć w szatni ze spuszczonymi głowami i słuchać jak w pomieszczeniu obok twoi przeciwnicy cieszą się ze zwycięstwa. Moi piłkarze są bardzo smutni, nie wierzą, że to już koniec ale to prawda. Oni przeżywają to o wiele bardziej ode mnie, ja już się uodporniłem - zakończył Strachan.