Jak donosi "Głos Szczeciński", dziś ma nastąpić podpisanie umowy powołującej go do życia, a "zakład" ma rozpocząć kierowanie drużyną od środy. Prezes Pogoni Les Gondor zgodził się na propozycję radnego Jerzego Kobylańskiego, by oddać prawa do zarządzania drużyną komuś innemu. Według Kobylańskiego miała to być Fundacja Nasza Pogoń. - Aby jednak nie marnować czasu na zawiązywanie fundacji, postanowiliśmy wyodrębnić w strukturach SSA "zakład" - wyjaśnia Kobylański. - W skład jego zarządu wejdzie przedstawiciel Miasta Szczecina, Pogoni Walczącej oraz Klubu Przyjaciół Pogoni. Nie będzie w nim nikogo z obecnych pracowników SSA Pogoń. Klub Przyjaciół Pogoni to twór, którego powstanie od pewnego czasu proponuje Kobylański. Jego członkami miałyby być firmy i osoby prywatne, które wspierałyby finansowo Pogoń. Członkowie Klubu mieliby m.in. możliwość bezpłatnego wejścia na mecze zespołu, reklamę w materiałach (gazetach, folderach, czy internecie) poświęconych Pogoni, czy prawo umieszczania banerów reklamowych na stadionie.