Podopieczni Franka Rijkaarda doznali w ten sposób drugiej z rzędu ligowej porażki. Co prawda "Duma Katalonii" wystąpiła na Mestalla bez czterech podstawowych piłkarzy (nie mogli zagrać Ronaldinho, Deco, Messi oraz Xavi), ale o porażce "blaugrana" przesądził fatalny błąd Victora Valdesa. Bramkarz Barcelony, tuż przed przerwą, wybił piłkę wprost pod nogi Davida Villi. Najskuteczniejszy snajper Valencii nie zmarnował takiego prezentu i efektownym lobem strzelił swojego 17. gola w obecnych rozgrywkach. Po tej wygranej podopieczni Quique Sancheza Floresa zmniejszyli do sześciu punktów stratę do prowadzącej nadal w tabeli Barcelony. Uskrzydlone z kolei ubiegłotygodniową wygraną 3:1 na Camp Nou Atletico Madryt odniosło czwarte ligowe zwycięstwo z rzędu. "Rojiblancos" tym razem skromnie pokonali u siebie 1:0 Real Sociedad San Sebastian. Na Vicente Calderon cenne trzy punkty ekipie prowadzonej przez Pepe Murcię zapewnił osiem minut przed końcem Mateja Keżman. Po tym zwycięstwie "rojiblancos" awansowali na dziewiąte miejsce w tabeli. <A href="http://nazywo.interia.pl/pilka_n/his/1?id=9903&nr=23">Zobacz WYNIKI 23. kolejki hiszpańskiej Primera Division</a> oraz