- Dziś pierwszy raz spotkaliśmy się z przedstawicielami pana Bońka, z panami Jerzym Porczyńskim i Władysławem Tuchalskim. Uważam, że to spotkanie powinno odbyć się trzy tygodnie temu. Obie strony były wprowadzane w błąd. Doszliśmy do pełnego konsensusu i teraz będziemy współpracować - mówi Witold Skrzydlewski, członek zarządu RTS. Zarząd RTS postanowił podjąć dwie uchwały: RTS wystąpi o licencję na grę w II lidze i zwróci się do władz miasta oraz pana Zbigniewa Bońka o pomoc w załatwieniu licencji. - To takie dwie fundamentalne sprawy, w ślad za tym pójdą następne działania, o których tylko w części możemy mówić - uważa Jacek Dzieniakowski, prezes RTS - Trwają rozmowy z panem Bońkiem i jego przedstawicielami. Nie było tak, że rozmowy utknęły w martwym punkcie. Cały czas rozmawiamy i wszystko idzie w dobrym kierunku - dodał. Działacze zarządu zgodnie stwierdzili, że nigdy nie doszło do konfliktu interesów między członkami zarządu. - Od pewnego czasu funkcjonujemy w zarządzie z młodszymi stażem przedstawicielami kibiców. Sztucznie zarząd został podzielony na tych młodszych i tych starszych. Takiego podziału nie ma. Nie jest prawdą, ze starsza część zarządu patrzy przez pryzmat własnego interesu. Chcemy piłki na Widzewie i to na jak najwyższym szczeblu - stwierdził Dzieniakowski.