"Biała Gwiazda" rozegra w środę o 19.00 rewanżowy mecz II rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Wiślacy wygrali u siebie 5:2 i są faworytami do awansu. Po przyjeździe autokarem do hotelu ekipa zjadła obiad, a o 19.00 (w porze rozegrania meczu) zostanie przeprowadzony oficjalny trening. Krakowianom mogą przeszkadzać olbrzymie upały, oscylujące w tych dniach na Cyprze w granicach 40 stopni Celsjusza. - "Żarówa" jest ogromna - powiedział INTERIA.PL rzecznik prasowy Wisły Jarosław Krzoska. - Jest wprawdzie lekki wiaterek, który daje nadzieję, że wieczorem może być troszkę znośniej, ale na chłód bym nie liczył. Mistrzowie Polski przyjechali do Nikozji bez kontuzjowanego w meczu Pucharu Polski Grzegorza Patera, ale za to z Mirosławem Szymkowiakiem, który także nabawił się urazu podczas meczu w Gdyni. - Wyjdzie na trening i zobaczymy - ocenił szansę na grę pomocnika Krzoska. - Przyjechał tu po to, by grać i mamy nadzieję, że tak się stanie. Rzecznik prasowy klubu z Reymonta dodał, że na lotnisku była grupa miejscowych dziennikarzy i fotoreporterów. - Trener Henryk Kasperczak porozmawiał z nimi i udzielił wywiadu. W naszym hotelu są natomiast żurnaliści z Polski - dodał Krzoska. Po meczu krakowianie w czwartek rano opuszczą Cypr i polecą na warszawskie lotnisko Okęcie.