Uroczystego, pierwszego kopnięcia piłki, przy gromkich okrzykach "gorzko, gorzko" dokonali Tomasz Frankowski i Miss Polonia Katarzyna Borowicz. Jako pierwszy na trening wybiegł nowy szkoleniowiec Wisły Werner Liczka. Na zajęciach nie pojawił się poprzedni trener Henryk Kasperczak, który jeszcze nie tak dawno zapowiadał przybycie na premierowe zajęcia. Kasperczak owszem był obecny w klubie, ale nie miał zamiaru zakłócać porządku. W iście wiosennej aurze kilka minut po godz. 12.00 Werner Liczka wyprowadził piłkarzy na pierwsze w nowym roku zajęcia. Wśród piłkarzy zabrakło Mauro Cantoro oraz Nikoli Mijajlovica (jeszcze nie dojechali z wakacji), a także Damiana Gorawskiego, sprzedanego do FK Moskwa. Kilka chwil na murawie spędzili też rekonwalescenci Marcin Kuźba i Tomasz Dawidowski. Z drużyną Wisły pierwszy raz ćwiczył Radosław Sobolewski, pozyskany z Groclinu Grodzisk Wielkopolski. Nowy pomocnik krakowian uroczyście przywitał się z kibicami. Po krótkim rozbieganiu, trener Liczka wraz z asystującymi mu Tomaszem Kulawikiem oraz Kazimierzem Moskalem przeprowadzili normalne zajęcia. Gdy piłka po strzałach piłkarzy wpadała do pustej bramki kibice żywiołowo reagowali, krzycząc przeciągłe "jeeest". Ciekawe czy powody do radości będą również po zakończeniu sezonu 2004/05. <a href="http://sport.interia.pl/gal?galId=4788&tytulGal=Pierwszy%20trening%20Wisły%20Kraków%202005">Zobacz galerię zdjęć z pierwszego treningu Wisły Kraków w 2005 roku</a>