Kolejny mikrocykl treningowy miał już nieco inny charakter. Płocczanie w Wiśle rozpoczęli przygotowania techniczno - taktyczne. Wprawdzie w meczach kontrolnych trener Mieczysław Broniszewski dokonywał jeszcze rozmaitych roszad, jednak ustawienie Wisły w spotkaniu z Podbeskidziem wydaje się potwierdzać, że skład płockiego zespołu powoli się krystalizuje. Do zespołu wrócił już w pełni zdrowy Jerzy Podbrożny, zabrakło natomiast narzekającego na uraz łydki Piotra Mosóra. Ostatni mecz Wisła rozegrała z MC Podbeskidzie Bielsko Biała, zwyciężając 1:0, a jedynego gola zdobył w 80 minucie Romuzga. Wisła: Wyłupski - Holc (75. Wojnecki), Jurkowski, Janus, Wasilewski - Jakubowski (46. Vileniskis), Bonk (68. Łobodziński), Podbrożny, Nazaruk - Geworgian (65. Romuzga), Vasilauskas (46. Maćkiewicz) Podbeskidzie: Cabaj - Bujok, Piekarski, Klaczka, Jendryczko - Woźniak, Szłapa, Więzik, Żukowski - Sikora, Jeleń oraz po przerwie: Żabski, Dembinny, Zięba, Gałgan, Czak Mecz Wisła - Podbeskidzie prowadził (przebywający w pobliżu na urlopie) sędzia międzynarodowy Jacek Granat. W pierwszej połowie - szczególnie tuż przed jej zakończeniem - płocczanie mieli dość wyraźną przewagę, jednak nie potrafili jej wykorzystać. Niespełna 20 minut po rozpoczęciu drugiej odsłony sędzia ukarał żółtą kartką Rajmondasa Vileniskisa. Litwin już wcześniej oglądał żółty kartonik, więc musiał opuścić plac gry. Dzięki temu trener Mieczysław Broniszewski miał możliwość przećwiczenia dodatkowego wariantu - gry w osłabieniu. Płocki szkoleniowiec wymienił grającego w ataku Wahana Geworgiana na Dariusza Romuzgę, który miał spełniać wypełniać bardziej destrukcyjne zadania. Jednak w 80. minucie to właśnie Romuzga zakończył plasowanym uderzeniem w długi róg efektowną akcję którą przeprowadzili Wojciech Łobodziński i Jerzy Podbrożny.