W sobotnich meczach Wisła zwyciężyła Świt Nowy Dwór Mazowiecki 4:0, a zabrzanie pokonali Górnika Polkowice 1:0. Punkty niespodziewanie straciła Legia, która w Warszawie bezbramkowo zremisowała z Górnikiem Łęczna. Krakowianie nie mieli żadnych problemów z beniaminkiem z Nowego Dworu Mazowieckiego. Wiślacy najwyraźniej chcąc zatrzeć niekorzystne wrażenie pozostałe po meczu w Brukseli, od pierwszego gwizdka sędziego natarli na gości i na efekty nie trzeba było długo czekać. Już w 9. minucie świetnym podaniem popisał się Szymkowiak, Żurawski zgrał piłkę do Dubickiego, a ten nie miał problemów z pokonaniem bramkarza. W 27. min. ponownie Dubicki wykorzystał centrę Gorawskiego i podyższył wynik, a tuż przed przerwą w zamieszaniu podbramkowym piłkę do pustej bramki skierował Stolarczyk. W drugiej połowie Wisła kontrolowała grę, a wysoką skuteczność potwierdził Tomasz Frankowski, który ustalił wynik spotkania w niespełna minutę po wejściu na boisko. Górnik Zabrze pokonał beniaminka z Polkowic. Zabrzanie od początku spotkania mieli przewagę, ale gola zdobyli dopiero podczas gry w liczebnej przewadze. W 49. minucie czerwoną kartkę ujrzał Majewski, a zwycięskie trafienie dla zabrzan padło w 71. minucie. Przy golu nie bez winy był golkiper przyjezdnych, który źle obliczył lot piłki po dośrodkowaniu z lewej strony Radlera. Wpadkę wykorzystał Sladojević i z 6 metrów wpakował piłkę do siatki. Sporą niespodziankę sprawił Górnik Łęczna, który wywiózł bezbramkowy remis z Łazienkowskiej. Beniaminek mógł się postarać nawet o sensacje, ale na początku meczu silny strzał byłego legionisty Sylwestra Czereszewskiego instynktownie obronił Artur Boruc. W ekipie Dariusza Kubickiego wyraźnie brakowało odsuniętego za czerwoną kartkę Saganowskiego. Po dwóch spotkaniach Legia ma na swym koncie tylko dwa punkty. <a href="http://pilka.interia.pl/liga/1/wyn">Zobacz wyniki oraz opisy spotkań 2. kolejki naszej ekstraklasy</a>