<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/widzew-lodz-wisla-krakow,2280">Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Widzew Łódź - Wisła Kraków!</a> W sobotę krakowski klub poinformował, że znalazł następcę Henryka Kasperczaka. Nowym szkoleniowcem Wisły został Robert Maaskant. Holender rozpocznie pracę pod Wawelem od poniedziałku. W starciu z beniaminkiem "Białą Gwiazdę" prowadził jeszcze Tomasz Kulawik, który dokonał sporo zmian w wyjściowym składzie. Na ławce rezerwowych usiedli: Mariusz Pawełek, bracia Brożkowie, Łukasz Garguła, Rafał Boguski, Andraż Kirm i nowy obrońca Osman Chavez. Trzeba przyznać, że takiej ławki rezerwowych pozazdrościłby niejeden polski klub. Od pierwszej minuty krakowianie starali się narzucić swój styl gry. Goście imponowali agresywnością, atakowali rywali już na ich połowie. Dla wiślaków nie było straconych piłek. Pod tym względem był to chyba najlepszy występ zawodników spod Wawelu w tym sezonie. Brak zrozumienia i precyzji w rozgrywaniu akcji wiślacy nadrabiali ambicją i wolą walki. Przyniosło to skutek w 34. minucie. Andres Rios zabrał piłkę Piotrowi Kuklisowi na połowie Widzewa i zagrał do Patryka Małeckiego. Pomocnik Wisły wypatrzył Dragana Paljica, który precyzyjnym strzałem z 20 metrów zmusił do kapitulacji Macieja Mielcarza. Gospodarze w żaden sposób nie mogli poradzić sobie z agresywną grą Wisły. Krakowski bramkarz Milan Jovanić w pierwszej połowie był praktycznie bezrobotny. Po zmianie stron śmielej zaatakował Widzew. Już w 47. minucie gospodarze przeprowadzili składną akcję zakończoną strzałem Velibora Durica w ostatniej chwili zablokowanym przez Clebera. Wiślacy nastawili się przede wszystkim na obronę dostępu do własnej bramki, czekając na okazję do kontrataku. Jeden z nich mógł zakończyć się powodzeniem, ale Maciej Żurawski zbyt lekko zagrywał do Riosa. W 58. minucie gospodarze mogli i powinni wyrównać. Z lewego skrzydła świetnie dośrodkował Tomasz Lisowski. Darvydas Sernas uderzył głową z 6 metrów, ale Jovanić instynktownie odbił piłkę. W 66. minucie Erik Cikos ostro sfaulował Dudu. Sędzia pokazał Słowakowi żółtą kartkę, a że już jedną miał na koncie, to zobaczył czerwony kartonik i musiał opuścić boisko. Grając z przewagą jednego zawodnika gospodarze postawili wszystko na jedną kartę. Wisła broniła się jednak skutecznie całą drużyną. Jedna z ostatnich akcji Widzewa mogła zakończyć się powodzeniem. Piłka dość przypadkowo trafiła pod nogi Paula Grischoka, który fatalnie przestrzelił z kilku metrów. Wynik nie uległ już zmianie i Wisła w pełni zasłużenie zainkasowała trzy punkty. Po meczu powiedzieli: Trener Wisły Tomasz Kulawik: "Chciałem podziękować zawodnikom za dwa tygodnie wspólnej pracy i za ich zaangażowanie w grę i treningi. Cieszę się, że współpracę zakończyliśmy zwycięstwem". Szkoleniowiec Widzewa Andrzej Kretek: "Wyszliśmy wystraszeni na pierwszą połowę i to było widać. Po przerwie było trochę lepiej, ale to za mało na Wisłę. Zawodników nie będę oceniał. Swoje uwagi dotyczące ich gry przekażę im w szatni". Widzew Łódź - Wisła Kraków 0-1 (0-1) Bramka: 0-1 Paljic (34) Żółta kartka - Wisła Kraków: Andres Lorenzo Rios, Erik Cikos, Cleber. Czerwona kartka za drugą żółtą - Wisła Kraków: Erik Cikos (65). Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa). Widzów 8˙000. Widzew Łódź: Maciej Mielczarz - Łukasz Broź, Wojciech Szymanek, Jarosław Bieniuk, Dudu - Adrian Budka (54. Paul Grischok), Piotr Kuklis (46. Prejuce Nakoulma), Mindaugas Panka, Velibor Durić, Tomasz Lisowski (74. Piotr Grzelczak) - Darvydas Sernas. Wisła Kraków: Milan Jovanić - Erik Cikos, Cleber, Gordan Bunoza, Junior Diaz - Patryk Małecki (85. Paweł Brożek), Cezary Wilk, Tomas Jirsak, Andres Lorenzo Rios (73. Rafał Boguski), Dragan Paljić (63. Piotr Brożek) - Maciej Żurawski. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-regular-season,cid,707">Zobacz terminarz, wyniki i tabelę Ekstraklasy!</a>