- Adrenalina podniosła mi się nieco przy strzale w słupek, ale gorąco był także później. Było poważne zagrożenie (prezydent użył słowa terrore - przyp. red.), że może dojść do dogrywki i nie uda się nam dotrzeć do Mediolanu o przyzwoitej porze. - Czy Inter mimo wszystko nie zlekceważył jednak Wisły? - Można chyba tak powiedzieć, ale jest to jednak błąd, to błąd. Piłkarze Interu chwalili zespół krakowski za postawę i umiejętności: - Wisła to dobra drużyna, przyzwyczajona także do grania w tego typu warunkach klimatycznych - powiedział debiutujący w Pucharze UEFA w bramce Interu Alberto Fontana. - Trzeba przyznać, że sprawili nam problemy. Było ciężko, bo nie weszliśmy jeszcze na boisko i już było 0:1. To skomplikowało nam całe spotkanie. Dla mnie to dobry dzień, debiut w UEFA i wywalczony awans do następnej rundy. Według kierującego II linią w Interze Stephane'a Dalmata najlepszymi graczami wśród podopiecznych Franciszka Smudy byli Żurawski, Czerwiec i Frankowski. - Wisła grała bardzo ofensywnie, narzuciła nam styl gry, a my nie graliśmy tak jak nas na to stać - stwierdził Francuz. - W końcówce obawialiśmy się o losy tego meczu. Wszyscy piłkarze nerazzurri podkreślali, że szybko stracona przez nich bramka zdeterminowała w wielkim stopniu późniejsze wydarzenia na boisku. - Wisła strzeliła szybko bramkę i nabrała wiatru w żagle - wyjaśniał Cristiano Zanetti. - Klimat, silny wiatr, a także boisko, które nie było najlepiej przygotowane sprawiło, że krakowianie sprawili nam sporo kłopotów. Jednak mamy dobrą drużynę i możemy grać ze wszystkimi. W meczu z Wisłą po stracie bramki staraliśmy się grać z kontry, ale nie było to łatwe. W Interze czuje się bardzo dobrze i nie mam problemów związanych z grą w Mediolanie.