Piłkarze "Białej Gwiazdy" na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek wywalczyli tytuł po raz drugi z rzędu i trzeci w ostatnich czterech latach. Wiślacy wygrali w piątek w Łęcznej z tamtejszym Górnikiem 1:0, a w sobotę doczekali się wpadki Legii, która zremisowała na wyjeździe z Groclinem 2:2. - Oglądałem ten mecz dosyć nerwowo, wielokrotnie wychodziłem. Jednak już w 90. minucie wróciłem przed telewizor i dotrwałem do końca - powiedział Basałaj. - Spotkanie śledziłem w domu, ale teraz wybieram się z kolegami-prezesami świętować sukces. Wiceprezes ds. organizacyjno-finansowych krakowskiego klubu przeżywa już trzeci tytuł mistrzowski w trakcie swojej pracy w Wiśle. - Człowiek ma w sobie takie coś, że przyzwyczaja się do pewnych rzeczy - wyjaśnił Basałaj. - Każdy z tych trzech tytułów został wywalczony w innym miejscu - pierwszy w Warszawie, drugi w Krakowie, a teraz w Grodzisku. Basałaj dodał, że Wisła wciąż myśli o walce o wyższe cele. - Tytuły mistrza Polski są ważne, ale ambicją właściciela klubu i naszą jest występ w Lidze Mistrzów - stwierdził.