Ci, którzy oczekiwali na Gottlieb-Daimler-Stadion świetnego widowiska nie zawiedli się, zwłaszcza w pierwszej połowie. 57 tysięcy widzów czekało na premierowego gola tego meczu zaledwie cztery minuty. Po zagraniu Szwajcara Magnina swoją drugą bramkę w tym sezonie zdobył Roberto Hilbert. Nie minął kwadrans a już było 2:0. Wome długim podaniem znalazł Cacau, a ten z kolei odegrał do Mario Gomeza i wschodząca gwiazda VfB strzałem z 13 metrów nie dał szans Timowi Wiese. Taki zimny prysznic podziałał mobilizująco na gości i sześć minut później składną zespołową akcję Werderu zakończył skutecznie Diego. Brazylijczyk w 30. minucie był bliski wyrównania, ale jego groźne uderzenie z dystansu świetnie obronił Hildebrand. Trzy minuty później gospodarze odzyskali dwubramkową przewagę. Bardzo aktywny od pierwszego gwizdka Ludovic Magnin z łatwością minął przed polem karnym Fritza i zdecydował się na strzał, który kompletnie zaskoczył Wiese. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i po raz trzeci wpadła do siatki gości. Werder dobił cztery minuty przed końcowym gwizdkiem Marco Streller. Dzięki tej wygranej podopieczni Armina Veha umocnili się na trzecim miejscu w tabeli. VfB ma cztery punkty przewagi nad czwartym w klasyfikacji Bayernem Monachium. Werder z kolei doznał drugiej z rzędu porażki i traci do liderującego Schalke już 6 punktów. Podopieczni Mirko Słomki w sobotnie popołudnie wygrali u siebie z Herthą Berlin 2:0. Na Veltins Arena gospodarze obie bramki zdobyli po przerwie, a golkipera rywali pokonali kolejno Kevin Kuranyi i bohater z ubiegłego tygodnia (dwa gole w Bremie) Duńczyk Peter Lövenkrands. Pierwsze zwycięstwo pod wodzą Huuba Stevensa zanotowała zamykająca tabelę ekipa HSV, która przed własną publicznością pewnie pokonała Borussię Dortmund 3:0. Na AOL Arena bramki dla gospodarzy zdobyli van der Vaart, Benjamin oraz Mahdavikia. W szeregach gości zabrakło kontuzjowanego Euzebiusza Smolarka. Zobacz WYNIKI spotkań 21. kolejki Bundesligi oraz TABELĘ niemieckiej ekstraklasy