"Jeśli się na to zgodzi, to za kilka miesięcy zostanie piłkarzem Los Angeles Galaxy. Wiadomo, że Amerykanie nie chcą płacić za transfery, a Celtic wycenia Żurawskiego na milion euro. Latem Maciej będzie do wzięcia za darmo i tylko ta opcja kusi działaczy Galaxy. Kontrakt obowiązywałby od lata, ale podpisać można go już teraz" - dodał Kopiec. Brytyjscy menedżerowie "Żurawia" szukają dla niego klubu w Europie. Polskiemu napastnikowi marzy się gra w Hiszpanii. Problemem może okazać się kwestia finansowa. Żurawski w Celtiku zarabia 700 tysięcy funtów rocznie. "Na takie pieniądze nie może w Hiszpanii liczyć. A poza tym, jeśli hiszpański klub kupuje zimą napastnika, to wymaga, aby strzelał gole co niedzielę. Wątpię, aby Polak dał radę" - podkreślił hiszpański menedżer Felix Moneo Gil. Żurawski w Celtiku ma nikłe szanse na grę. W ekipie "The Bhoys" wyżej stoją notowania Holendra Jana Vennegora of Hesselinka, Australijczyka Scotta McDonalda i Nowozelandczyka Chrisa Killena. "Powiedziałem Maćkowi, że aby zabrać się do samolotu lecącego na EURO, musi zacząć grać i to już wkrótce. Jeśli w Celticu, to świetnie, jeśli w innym klubie, też dobrze" - stwierdził selekcjoner reprezentacji Polski Leo Beenhakker. Żurawski stoi zatem przed trudnym wyborem.