Według informacji "Przeglądu Sportowego", kontrakt popularnego "Franza" z Lechem Poznań, który wygasa z końcem sezonu, nie będzie przedłużony. "Nie wiem, czy właśnie tak się stanie. To się okaże pod koniec marca. Usiądziemy wtedy ze Smudą i zdecydujemy, czy warto przedłużać kontrakt" - powiedział prezes Lecha Andrzej Kadziński. "Nie wiem, jak potoczy się moja przyszłość w Poznaniu, ale liczę się z rozstaniem. Nikt mnie nie będzie zwalniał. Po prostu skończy mi się kontrakt i tyle" - stwierdził Smuda. Sytuacja trenera Lecha może ulec zmianie jeśli zostanie osiągnięty cel postawiony przed zespołem czyli zdobycie mistrzostwa Polski. Na korzyść Smudy może zadziałać także ewentualny awans "Kolejorza" z grupy Pucharu UEFA. Natomiast właściciel Wisły Bogusław Cupiał jest niezadowolony z ostatnich wyników i rozważa wariant zatrudnienia Smudy. Cupiał ma do charyzmatycznego szkoleniowca słabość i jest w stanie poczekać na niego do lata przyszłego roku. Pojawiają się również takie opinie, że Smudę w Lechu zastąpiłby Skorża. "Ale się uśmiałem! To jest niedorzeczność. Jestem natomiast w stanie uwierzyć, że pan Cupiał chciałby zatrudnić Franciszka Smudę. Wiem, że obaj dobrze się znają i utrzymują kontakty" - podkreślił prezes Kadziński.