Trener Lecha Jacek Zieliński podkreśla, że drużyna z Krakowa to bardzo trudny i nieobliczalny przeciwnik. Zauważa również, że jego obecnym podopiecznym zawsze ciężko grało się z zespołem z ulicy Kałuży. Najważniejsza, zdaniem szkoleniowca poznańskiej "jedenastki", będzie koncentracja oraz pełna mobilizacja od pierwszego gwizdka sędziego. Zwłaszcza, że na trybunach obiektu Zagłębia Sosnowiec zasiądzie niewielu widzów, a pora meczu (godzina 14:45) jest dość nietypowa. Sztab szkoleniowy Lecha ma jeszcze jeden znacznie poważniejszy problem. Tym problemem są kontuzje czołowych graczy. Mowa tu o Arboledzie (obrońca) oraz Stilicu (pomocnik). Obaj zawodnicy już w piątek zgłaszali sztabowi medycznemu swoje urazy. Obaj piłkarze zostali niemal natychmiast przebadani w klinice Rehasport. Bośniak ma lekkie kłopoty z wiązadłami w kolanie - na szczęście nie są one bardzo skomplikowane. Możliwe, że będzie mógł w niedzielę - mimo swojej dolegliwości - zagrać od początku meczu. Kolumbijczyk doznał natomiast zbicia podudzia. Jego ewentualny występ w Sosnowcu stoi pod dużym znakiem zapytania. Tuż przed samym wyjazdem na mecz lekarze zadecydują, czy popularny "Maniek" będzie mógł zająć miejsce w klubowym autokarze. Potencjalnym zmiennikiem "Manu" może być ewentualnie Ivan Djurdjević. Łukasz Klin, Poznań