Oskarżeni będą odpowiadać za zabójstwo oraz przemoc w miejscu publicznym. Proces, który wywołał ogromne zainteresowanie mediów holenderskich, ma potrwać tylko pięć dni. Nieletnim grozi od roku do dwóch lat pobytu w zakładzie poprawczym, a starszemu mężczyźnie, ojcu jednego z oskarżonych - 15 lat więzienia. Do tragedii doszło 2 grudnia ubiegłego roku w Almere. 41-letni Richard Nieuwenhuizen został pobity i skopany przez grupę nastoletnich zawodników amsterdamskiego klubu Nieuw Sloten tuż po meczu z miejscowym zespołem Buitenboys. Kilka godzin później zasłabł i został odwieziony do szpitala, gdzie zapadł w śpiączkę. Następnego dnia wieczorem zmarł na skutek urazu mózgu. Śmierć sędziego wywołała szok w Holandii. Krajowa federacja odwołała wszystkie 33 tys. meczów futbolu amatorskiego, które miały się odbyć w następny weekend po wydarzeniach w Almere, a pogrzeb arbitra przerodził się w wielotysięczną manifestację przeciwko przemocy. Minutą ciszy uczczono pamięć Nieuwenhuizena nie tylko na stadionach w Holandii, ale także podczas pierwszego meczu klubowych mistrzostw świata, organizowanych w grudniu w Japonii.