Jednym z piłkarzy, wobec których zastosowano ten rodzaj sankcji, jest zawodnik Corinthians Sao Paulo Emerson. We wrześniu został zawieszony na sześć meczów za obrażanie sędziego w trakcie jednej z ligowych potyczek. Kara została zredukowana do pięciu spotkań, a grający od 2008 roku w reprezentacji Kataru napastnik w zamian za to spędził przedpołudnie w dziecięcym hospicjum. Grzywna w wysokości pięciu tysięcy dolarów, którą nałożono na 34-letniego piłkarza, została przelana na konto placówki. - To nie była kara. Określiłbym to raczej jako ważną życiową lekcję dla nas wszystkich - podkreślił Emerson, który na spotkanie z małymi pacjentami... spóźnił się dwie godziny. Wcześniej w podobny sposób postąpiono m.in. z Chilijczykiem Jorge Valdivią z Palmeiras oraz Brazylijczykiem Luisem Fabiano z Sao Paulo FC. Pierwszy przekazał swoją grzywnę (5 tys. dol.) na rzecz jednego z miejscowych sierocińców, drugi zaś odwiedził centrum rehabilitacji dla dzieci niepełnosprawnych. - Ten rodzaj działania ma także wymiar edukacyjny. Piłkarze nieraz żyją zamknięci w swoim małym świecie i nie zdają sobie sprawy z wpływu, jaki mają na społeczeństwo. Dla wielu ludzi są bohaterami i takie spotkania pomagają przypomnieć o odpowiedzialności, jaka na nich ciąży - podkreślił przedstawiciel brazylijskiej federacji Flavio Zveiter. Jak dodał, będzie postulował, by w coraz większym stopniu korzystać z tej formy sankcji.