Jak zwykle eliminacje Pucharu Narodów Afryki niosą ze sobą wiele niespodzianek, zaskakujących rozstrzygnięć czy skandali. Przede wszystkim, na kilka miesięcy przed tą najbardziej prestiżową imprezę na Czarnym Lądzie, zmieniono gospodarza imprezy. Będzie nim nie Kamerun, jak wcześniej zostało to uzgodnione, ale Egipt. Władze Afrykańskiej Konfederacji Piłkarskiej uznały, że Kameruńczycy nie są należycie przygotowani do przyjęcia, po raz pierwszy w historii, aż 24 zespołów. W tej sytuacji turniej, w dniach 21 czerwca - 19 lipca, odbędzie się nad Nilem. Kamerun, obrońca tytułu z 2017 roku, kiedy w finale pokonał właśnie Egipt, musi w swoim ostatnim grupowym spotkaniu nie przegrać z Komorami, które zajmują 142. lokatę w rankingu FIFA. Nie jest to zadanie, które przerasta możliwości prowadzonych przez Clarence'a Seedorfa "Nieposkromionych Lwów". Wcześniej nie obyło się bez sensacyjnych rozstrzygnięć, bo awans, po raz pierwszy w historii wywalczyły narodowe drużyny Madagaskaru i Mauretanii. Ci pierwsi w grupie A mają na swoim koncie 10 punktów, tyle co pogromca "Biało-Czerwonych" na mundialu w Rosji - Senegal. Z kolei Maurowie w pobitym polu w grupie I zostawili Angolę oraz wicemistrza kontynentu z 2013 roku Burkina Faso. Obie reprezentacje walczą w korespondencyjnym pojedynku o awans, ale wiele wskazuje na to, że Prejuce'a "Prezesa" Nakoulmy i spółki zabraknie w decydującej rozgrywce. "Ogiery" z Burkina Faso muszą liczyć dzisiaj na wygraną u siebie z Mauretanią i na to, że Angola straci punkty z Botswaną na wyjeździe. Zostało już wyłonionych 14 reprezentacji, które zagrają w czerwcowym turnieju, o dziesięć pozostałych miejsc trwa jeszcze zażarta rywalizacja. Wśród tych, którzy mogą zagrać wśród najlepszych, jest nawet niewielkie Lesotho, enklawa w RPA, wielkości województwa wielkopolskiego. "Krokodyle" muszą jednak walczyć o wygraną w wyjazdowym meczu z Republiką Zielonego Przylądka. O awansie może zapomnieć Sierra Leone. Wyniki zespołu z Afryki Zachodniej zostały anulowane. Poszło o to, że tamtejsze władze wtrąciły się w sprawy futbolowej federacji, czego FIFA nie toleruje, a jeśli chodzi o Afrykę, to jest bezwzględna. W tej sytuacji z grupy F awans zapewniła sobie Kenia oraz Ghana. Pierwsze eliminacyjne mecze już dzisiaj. Koniec rozpoczętych w czerwcu zeszłego roku eliminacji w niedzielę. Obecnie występ w 32. edycji Pucharu Narodów Afryki mają zapewniony: Senegal, Madagaskar, Tunezja, Egipt, Maroko, Mali, Uganda, Nigeria, Algieria, Gwinea, Wybrzeże Kości Słoniowej, Mauretania, Ghana, Kenia. W turnieju w Egipcie (21 czerwca - 19 lipca) wystąpią 24 reprezentacje. Tytułu broni Kamerun. Michał Zichlarz