Villarrealu zabraknie w europejskich pucharach, jeżeli UEFA nie odbierze licencji Realowi Mallorka. Brak wpływów z podboju europejskich boisk właściciel i prezydent klubu z niewielkiego miasteczka, Fernando Roig, zamierza powetować cięciem wydatków. Do tej pory udało się mu zaoszczędzić lub zarobić około 10 milionów euro. Klub pożegnali Joseba Llorente, kupiony przez beniaminka Real Sociedad za 2,4 miliona euro, a także skrzydłowy Damian Escudero, który za podobną kwotę przeszedł do Boca Juniors. Ofert nowych umów nie otrzymali weterani - Robert Pires, Ariel Ibagaza i Javi Venta i cała trójka szuka pracodawcy, a do Getafe został wypożyczony 23-letni defensor Ivan Marcano. Przed rokiem uznany za objawienie, po transferze z Racingu Santander do Villarreal wyróżniał się przede wszystkim licznymi błędami. Problemy finansowe Villarreal mogą wykorzystać bogatsze zespoły. Włoscy giganci - AC Milan i Inter Mediolan - stoczą walkę o pozyskanie gwiazdy reprezentacji Urugwaju i filara defensywy Villarrealu, Diego Godina. Za 24-letniego stopera kluby z Italii mogą zapłacić 12 milionów euro. Nie wiadomo, czy taka oferta mogłaby satysfakcjonować Fernando Roiga. Godin ma zapisaną w kontrakcie klauzulę odejścia w wysokości 18 milionów euro. Urugwajczyk został uznany przez kibiców "Los Amarillos" najważniejszym piłkarzem zespołu w minionym sezonie. W ankiecie na oficjalnej stronie klubu "El Faraon" - jak nazywają Godina fani - zgarnął 27 procent głosów. Jeżeli Godin opuści pokład Żółtej Łodzi, sekretariat techniczny klubu spróbuje pozyskać Carlosa Marchenę, kapitana lokalnego rywala Villrreal, Valencii. Władze "Los Ches", zmagające się z nieporównywalnie większym kryzysem finansowym, ustaliły cenę 31-letniego stopera lub defensywnego pomocnika na 3,5 miliona euro. Na brak ofert nie powinien narzekać bramkarz Diego Lopez. Rozegrał słabszy sezon niż poprzednio, ale ciągle cieszy się doskonałą opinią w środowisku sportowym. Brytyjska i hiszpańska prasa od dawna łączą Diego Lopeza z przenosinami do Juventusu albo Manchesteru United. Do ojczyzny może wrócić Giuseppe Rossi, który nie może zaliczyć ostatniego sezonu do udanych. Włoski napastnik strzelił tylko 10 bramek w lidze. Przegapił cześć meczów z powodu kontuzji i wyjazdu do Stanów Zjednoczonych, gdzie towarzyszył w ostatnich dniach życia swojemu choremu ojcu. Kilka tygodni temu agent Rossiego stwierdził, że czas "Gio" na El Madrigal przeminął. Kontuzje przekreśliły szanse na wyjazd na Mistrzostwa Świata Marcosowi Sennie. Kapitan Villarreal zgubił formę pomiędzy licznymi wizytami w gabinetach lekarzy i został wyceniony przez pracodawcę na 3 miliony euro. O Sennę pytają turecki i katarskie zespoły. Najlepszy strzelec Villarreal, Brazylikczyk Nilmar da Silva, wyróżniający się grą głową i dryblingiem, także może odejść. Rok temu Villarreal zapłacił za Nilmara 15 milionów euro i teraz za podobną kwotę mógłby on zmienić pracodawcę. O Brazylijczyka pytało już Fenerbahce. Cięcie kosztów i wietrzenie składu umożliwi włączenie do drużyny młodych wychowanków. Zespół rezerw, Villarreal B, znakomicie spisuje się w Segunda Division i jest wymarzonym poligonem doświadczalnym dla zdolnej młodzieży. Wielkim orędownikiem takiej filozofii prowadzenia klubu jest obecny trener Villarreal, Juan Carlos Garrido, niedawny szkoleniowiec drużyny rezerw. Na przygotowania przedsezonowe zabierze ośmiu swoich byłych podopiecznych. Wśród nich znajdą się dynamiczny Jefferson Montero, bramkostrzelny Marco Ruben czy stoper Mateo Musacchio, który sporadycznie pojawiał się już w Primera Division. Do składu powraca Jozy Altidore. Po sezonie spędzonym na wypożyczeniu w Hull City, Villarreal upomniał się o silnego napastnika. Na sprzedaż prawdopodobnie nie są za to inni znani piłkarze Villarrealu - lider drużyny Santiago Cazorla i stoper Gonzalo Rodriguez. Po fatalnym sezonie wartość Argentyńczyka jest zbyt niska, by sprzedaż wciąż młodego defensora mogła być opłacalna. Łukasz Kwiatek