- Gdybyśmy teraz w niej grali, to bylibyśmy zespołem na poziomie Polonii Bytom, Cracovii czy Górnika Zabrze - uważa trener Warty Bogusław Baniak. Styczeń był w poznańskim klubie miesiącem przełomowym. Opiekę nad klubem przejęła była modelka Izabella Łukomska-Pyżalska, która tylko w pierwszym półroczu postanowiła zainwestować w blisko stuletni klub cztery miliony złotych. Warta po raz pierwszy pojechała więc zimą na zagraniczne zgrupowanie, spłaciła długi i kupiła nowych zawodników. I to nie byle jakich - Krzysztof Gajtkowski, Andrzej Bledzewski czy Maciej Scherfchen mają w sumie ponad sześćset występów w ekstraklasie. - Zadania wykonaliśmy w stu procentach, zgrupowania w Zakopanem i w Turcji przebiegły bardzo sprawnie, zespół jest optymalnie przygotowany. Z praktyki jednak wiem, że pierwsze mecze po zimie to wielka niewiadoma. Stąd mała nutka niepewności, ale jestem dobrej myśli - przyznaje dyrektor sportowy Warty Tadeusz Fajfer. On też wzmocnił poznański klub zimą - zrezygnował z pracy w Polonii Warszawa. Poznaniacy rozegrali przed rundą aż trzynaście gier kontrolnych. - Nigdy tylu spotkań nie grałem, ale mamy dziewięciu nowych zawodników, którym trzeba było dać szansę pokazania się. Chcę bowiem sprawiedliwie ustalić skład - mówi trener Bogusław Baniak. W Turcji poznaniacy grali z klubami z Ukrainy czy Rumunii, za co Baniak dziękował Fajferowi. - Chcieliśmy mieć silnych sparingpartnerów, ale sytuacja Warty w tabeli jest taka, że jak Rosjanie zajrzeli do internetu, to już kręcili nosami. Na szczęście przy układach Tadeusza udało nam się rozegrać cztery fajne mecze - opowiada szkoleniowiec. Warta po pierwszej rundzie jest trzecia od końca - ma zaledwie 14 pkt. Dlatego trenerowi Baniakowi i piłkarzom nie będzie zależało na razie na pięknej grze, a na zwycięstwach. - Jak w ostatnich latach ktoś miał 14 pkt w połowie sezonu, to nie miał szans na utrzymanie się w lidze. Wszyscy się wzmacniają: KSZO, Nieciecza, nawet Dolcan, nikt nie chce spaść. Mam fajny zespół, poukładany taktycznie, który świetnie sobie radzi w ofensywie. Na dobrych boiskach w ekstraklasie gralibyśmy gdzieś na poziomie Polonii Bytom, Górnika Zabrze czy Cracovii. W pierwszej lidze jest jednak dużo siły i rąbanki, więc taktyka schodzi na drugi plan - ocenia Baniak. Kapitan Warty Tomasz Magdziarz zdaje sobie sprawę z tego, że Wartę czeka ciężka wiosna. - Szkoda kilku głupio przegranych spotkań, teraz musimy zacząć odrabiać straty, bo po takich zmianach w klubie nie mamy prawa spaść. Do tej pory wszystkie oczy zwrócone były na naszą panią prezes, od niedzieli będą już na nas - twierdzi. W niedzielę poznaniacy zagrają wyjazdowe spotkanie w Niecieczy, choć nie wiadomo, czy ostatecznie mecz dojdzie do skutku. Póki co, PZPN go nie odwołał, więc Warta musi jechać na wschód Małopolski. - Poprosiłem znajomych trenerów ze Stali Rzeszów, by pojechali do Niecieczy i zobaczyli boisko. Byli o dziewiątej i powiedzieli, że nie nadaje się ono do gry, jest zmrożone. Ambicje działaczy są takie, że pójdą sobie z kubkiem kawy na trybunę VIP i będą patrzyli na tę rzeź i kontuzje - wścieka się Baniak, który docenia siłę rywala. - Pozyskali Mysonę, Tupalskiego, Pawlusińskiego, Rybskiego czy bramkarza Hajducha, a to duże nazwiska. Pojedziemy walczyć, interesuje nas tylko zwycięstwo - zapewnia Baniak. W Poznaniu Warta zagra dopiero za dwa tygodnie - jej rywalem będzie wówczas GKS Katowice. Nowi piłkarze w Warcie: Andrzej Bledzewski (ostatnio - Arka Gdynia), Adrian Bartkowiak (Górnik Łęczna), Piotr Kieruzel (Ruch Chorzów), Artur Marciniak (GKS Bełchatów), Przemysław Otuszewski (Digenis Akritas Morphou - Cypr), Łukasz Białożyt (Odra Wodzisław), Michał Ciarkowski (Flota Śwoinoujście), Maciej Scherfchen (AEP Pafos - Cypr), Krzysztof Gajtkowski (Korona Kielce). Podstawowy skład Warty: Bledzewski - Wichtowski, Bartkowiak, Jasiński, Kosznik - Gajtkowski, Scherfchen, Marciniak, Reiss, Ciarkowski - Zakrzewski. Sparingi Warty: Polonia Środa Wlkp. 1-0, GKS Bełchatów 0-0, Cracovia 0-2, Siarka Tarnobrzeg 7-1, Sandecja Nowy Sącz 1-0, Watra Białka Tatrzańska 8-2, Tur Turek 2-0, Zawisza Bydgoszcz 1-0, Delta Tulcea (Rumunia) 2-0, Zoria Ługańsk (Ukraina) 1-2, Helios Charków (Ukraina) 1-1, Petrolul Ploiesti (Rumunia) 0-0, Nielba Wągrowiec 2-1. Najwięcej bramek w sparingach: Piotr Reiss i Zbigniew Zakrzewski - po sześć.