Na trybunach narodowego stadionu w Dżakarcie zasiadł prezydent Indonezji, Susilo Bambang Yudhoyono. Polityk obejrzał spotkanie, w którym jego rodakom sił wystarczyło tylko na pierwszą połowę meczu. Indonezja objęła prowadzenie w 16. minucie, kiedy po zagraniu kapitana zespołu Bambanga Pamungkasa, gola zdobył Boaz Solossa. Urugwajczycy wyrównali na 10 minut przed przerwą, a gola zdobył uderzeniem głową Edinson Cavani. W końcówce pierwszej połowy znakomitą akcję przeprowadził Luis Suarez, który okiwał dwóch obrońców i huknął nie do obrony. Snajper "Celestes" trafił ponownie w 54. minucie, gdy wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Na 4-1 dla Urugwaju podwyższył Sebastian Eguren, który wykorzystał dobre podanie Suareza w 56. minucie. 12 minut później świetnie dysponowany Suarez zdobył bramkę z karnego, kompletując hat-tricka. Także końcówka meczu należała do Urugwaju. W 80. i 83. minucie kolejne bramki strzelił Cavani. Wybrany najlepszym piłkarzem mundialu 2010 Urugwajczyk Diego Forlan nie pojechał na mecz do Dżakarty. Tak strzelali Urugwajczycy w Dżakarcie: