- Mecz nie był ładnym widowiskiem, ciężka murawa i przerywana gra. Jednak spodziewałem się o wiele więcej od drużyny. Po meczu w Bełchatowie trudno mi wytłumaczyć taką dyspozycję piłkarzy. Zawiedli starsi zawodnicy. Trudno było wymagać więcej od Rybusa czy Komorowskiego, ale poza Piotrem Gizą cała linia środkowa grała słabo. Mieliśmy tak dużo niewymuszonych strat, że jest to zupełnie niezrozumiałe. Nie było podstaw ku temu, żebyśmy grali tak chaotycznie i niecelnie w środku pola. Już w szatni po pierwszej połowie zawodnicy zdawali sobie sprawę, że grali słabo. Dopisywało nam szczęście, a w końcówce w dziesiątkę tylko się broniliśmy. Dla nas ten wynik jest pozytywny, bo graliśmy na bardzo trudnym terenie. Kto wie jakie znaczenie będzie miał ten punkt w ostatecznym rozrachunku - ocenił Jan Urban. Trener Polonii Jacek Zieliński również zauważył, że "Czarne Koszule", były bliższe zdobycia trzech punktów. - Ten mecz był dla nas niewiadomą. Gra nie układała się tak jak byśmy chcieli. Nie ma co wybrzydzać. W derbach remis jest przewidywalny, ale byliśmy bliżsi zwycięstwa. Mieliśmy klarowne sytuacje i wystarczyło tylko jedną z nich wykorzystać. Nie mam żadnych pretensji do chłopców, bo było dużo walki i dużo gry na pressingu. Musimy szybko się rozkręcić, bo w sobotę jedziemy do Krakowa na mecz z Wisłą i to może być za mało.