"Uważamy, że terytorium naszego państwa należy uczynić bardziej bezpiecznym dla obywateli" - oświadczył Janukowycz na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, zwracając się do przewodniczącego parlamentu Wołodymyra Łytwyna. Janukowycz podkreślił, że ustawodawstwo antyterrorystyczne powinno być zmienione tak, by nie doszło do powtórki kwietniowych zamachów w Dniepropietrowsku. Prezydent dał do zrozumienia, że prawo antyterrorystyczne należy zaostrzyć, "żeby nie było chętnych, by tym się zajmować. Dotyczy to nie tylko obywateli Ukrainy, ale i importu terroryzmu do naszego państwa". Dniepropietrowsk na wschodniej Ukrainie był jednym z sześciu ukraińskich miast ubiegających się o prawo organizacji Euro 2012, jednak ostatecznie nie znalazł się w gronie czterech gospodarzy turnieju. 27 kwietnia doszło tam do serii czterech wybuchów, w wyniku których rannych zostało 30 osób, w tym dziesięcioro niepełnoletnich. Eksplozje w Dniepropietrowsku następowały koło południa, w krótkich odstępach czasu. Pierwszy ładunek wybuchł na przystanku tramwajowym koło opery, następny nieopodal kina i technikum, a trzeci - przy wejściu do parku. Czwarta bomba również eksplodowała przy budynku opery. Prokuratura potraktowała serię wybuchów jako akt terrorystyczny. Za ujęcie sprawców władze wyznaczyły nagrodę w wysokości 2 milionów hrywien, czyli ok. 790 tysięcy złotych, jednak dotychczas nie zostali oni ustaleni. Ukraińskie władze zapewniły po eksplozjach w Dniepropietrowsku, że nie miały one nic wspólnego z rozgrywkami Euro 2012 na Ukrainie. Z Kijowa Jarosław Junko