Z powodu konfliktu środowy mecz towarzyski ze Słowacją (0:3) Dania rozegrała w składzie złożonym z zawodników trzeciej ligi i futsalu, co nazwane zostało przez duńskie i słowackie media "farsą" i "cyrkiem". W czwartek wieczorem prezes DBU Jesper Moeller przesłał informację prasową do mediów o zwarciu tymczasowego porozumienia ze stowarzyszeniem piłkarzy, którego członkami są zawodnicy kadry A, tak, aby rozegrać mecz z Walią w Aarhus w najsilniejszym składzie. Konflikt pomiędzy DBU i piłkarzami kadry A, będącymi członkami stowarzyszenia, które jest rodzajem krajowego związku zawodowego piłkarzy, trwa już od ponad dwóch lat i kilkakrotnie był zażegnywany krótkimi umowami. Ostania wygasła 1 sierpnia. Najważniejszym punktem negocjacji jest sposób używania wizerunku piłkarzy w umowach reklamowych i sponsorskich dotyczących reprezentacji. DBU chce posiadać zawodników na wyłączność i dzielić wpływy według własnych zasad, natomiast piłkarze chcą zachować prywatne kontrakty sponsorskie. Moeller, cytowany przez duńską telewizję, oświadczył, że po zawarciu tymczasowego porozumienia dla rozegrania meczu z Walią DBU postara się jak najszybciej zakończyć negocjacje, aby podpisać kontrakt permanentny, i że rozmowy po ich zerwaniu w ubiegłą niedzielę zostaną wznowione w poniedziałek. Wszystkie duńskie media podały wiadomość w swoich internetowych wydaniach z nagłówkiem "breaking news" podkreślając, że "duński futbol został uratowany w ostatniej chwili po ośmieszeniu się przed całym światem". Dziennik "Ekstrabladet" zwrócił jednak uwagę, że wiadomość DBU nie oznacza, że mecz z Walią zostanie rozegrany w najsilniejszym składzie, ponieważ piłkarze Age Hareide, którzy zebrali się na zgrupowaniu w Kopenhadze, po rozegraniu meczu ze Słowacją przez drużynę alternatywną już powrócili do swoich klubów i w ten sposób naruszone zostały przepisy FIFA. "Kluby zawodników muszą zostać uprzedzone o ich grze w reprezentacji na dwa tygodnie przed meczem lub meczami. DBU tak co prawda zrobiła, wysyłając pisma 20 sierpnia, lecz później nagle nastąpiła przerwa w zgrupowaniu. Zgodnie z przepisami kluby mogą teraz z czystym sumieniem odmówić zgody dla swoich zawodników na grę w następnym spotkaniu, aby uchronić ich przed ew. kontuzjami" - skomentowała gazeta.